Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed ślubem spotkali się tylko cztery razy

(db)
Człowiek nawet się nie spostrzegł, kiedy minęło te wspólne pół wieku – powiedzieli Krystyna i Bronisław Baranowscy z Sokółki
Człowiek nawet się nie spostrzegł, kiedy minęło te wspólne pół wieku – powiedzieli Krystyna i Bronisław Baranowscy z Sokółki
Sokółka. Miłość, wyrozumiałość, szacunek i zaufanie do drugiego człowieka - tego nie powinno zabraknąć w małżeństwie.

Podobną opinię wyrazili mieszkańcy miasta i gminy Sokółka, którzy w minioną niedzielę świętowali Złote Gody.

Przyznawane przez Prezydenta RP Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie otrzymały 54 pary. Jubilaci pojawili się na uroczystości w towarzystwie swoich najbliższych.

- Od naszego kościelnego ślubu upłynęły 52 lata. Znaliśmy się jeszcze ze szkolnych czasów, a narzeczeństwem byliśmy przez rok. To wystarczyło, żeby stworzyć udany związek, który przetrwał ponad pół wieku. Teraz młodzi kłócą się o błahostki. U nas nie było miejsca na wzajemne złości - powiedzieli Krystyna i Bronisław Baranowscy z Sokółki.

Państwo Baranowscy doczekali się czwórki dzieci, 10 wnucząt i trójki prawnucząt.
O swoim związku opowiedzieli również Teresa i Stanisław Boboryko z Nomik, którzy przed ślubem spotkali się tylko cztery razy.

- To była taka sąsiedzka znajomość. Ja mieszkałam we wsi Palestyna, a mąż - w pobliskich Nomikach. Wiedziałam, że dobry z niego człowiek. Między nami jest spora różnica wieku. W dniu ślubu on miał 43, a ja 21 lat. Ale jak pojawi się prawdziwa miłość, to różnica wieku niczego nie zepsuje. Mamy córki, wnuki i teraz czekamy na prawnuki. Oby pojawiły się jak najszybciej - podkreśliła Teresa Boboryko.

Z kolei znajomość Czesławy i Kazimierza Fiedorowiczów z Sokółki rozpoczęła się od prywatki we wsi Jacowlany.

- Jak tylko spojrzałam na Kazimierza, serce zabiło mi jak dzwon i od razu wiedziałam, że to moja życiowa miłość. Nie myliłam się. Wiele razem przeżyliśmy. Prawdziwe uczucie pozwoliło nam przezwyciężyć wszystkie trudności - powiedziała Czesława Fiedorowicz.

- Bo w życiu najważniejsza jest miłość, zgoda i zdrowie - stwierdzili Danuta i Mieczysław Szejda z Lipiny.
Życzenia długich lat wspólnego życia złożył jubilatom Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.
- Niech inni widzą w was wzór do naśladowania - podkreślił burmistrz.

Złote Gody zorganizowały pracownice sokólskiego USC. Uroczystość odbyła się w sali bankietowej Metal Fach-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna