Choć pojazdów nie widział nawet na oczy, przedłużał ważność ich badań technicznych, i - jak ustaliła jednak prokuratura - za swoje usługi pobierał pieniądze.
Proceder trwał od 2004 do 2011 r. W tym czasie nieuczciwy przedsiębiorca złamał prawo co najmniej 45 razy. - Właśnie tyle zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach usłyszał 55-latek - tłumaczy Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, która skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Oskarżony przyznał się do winy i chce się dobrowolnie poddać karze. Zgodził się na zaproponowaną przez prokuratora karę 4 lat więzienia w zawieszeniu, grzywny 1 tys. zł oraz 2-letniego zakazu wykonywania zawodu diagnosty. Dodatkowo musiałby zwrócić łapówkę za przedłużenie badań technicznych w wysokości 50 zł, którą zdaniem śledczych przyjął w marcu 2011 roku. Do tego zarzutu Marek W. nie przyznał się.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?