Radni nie zgodzili się na budowę drogi, dzięki której można byłoby zagospodarować Mariankę - mówi Józef Laskowski, wójt Wiżajn. - W ten sposób pogrzebaliśmy, być może bezpowrotnie, szansę na rozwój nie tylko wsi, ale całego regionu.
Inwestycją na terenie wiżajeńskiej gminy zainteresowany jest przedsiębiorca z Suwalszczyzny. Biznesmen chce zbudować na górze wyciągi narciarskie. Myśli też m.in. o hotelu i restauracji.
- Plany wyglądają imponująco - dodaje Laskowski. - Problem w tym, że na górę prowadzi bardzo zniszczona droga. Jej remont jest niezbędny. W innym przypadku fatalny dojazd może zniechęcić narciarzy.
We wtorek, podczas sesji, wójt zaproponował radnym, by modernizację drogi na Mariankę umieścić w planach inwestycyjnych. O przedsięwzięciu opowiadał też potencjalny inwestor. Radni nie zgodzili się na remont drogi.
- Nie stać nas na to - mówi Zenon Kowalewski, przewodniczący rady gminy. - Samorząd i tak jest zadłużony, nie możemy zaciągać kolejnych kredytów, ponieważ nie będziemy mieli ich z czego spłacić.
Zdaniem rozmówcy, taka inwestycja to wydatek rzędu 2-3 milionów złotych. Możliwa będzie dopiero za dwa-trzy lata.
- Mamy wiele pilniejszych spraw do załatwienia - dodaje Kowalewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?