- mówi pracownica firmy Mirmięs Łyski. I choć na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że wysokie ceny odstraszą klientów, to jednak zainteresowanych na Rynku Kościuszki nie brakuje.
Stragany zostały rozstawione w ubiegły piątek (15 kwietnia) z okazji zbliżających się świąt Wielkanocnych. Handluje się tam lokalnymi wyrobami takimi jak korycińskie sery, pisanki, miód pszczeli, wędliny, pieczywo czy ciasta, które są sprzedawane przez podlaskich producentów.
W stoisku z wyrobami ciastkarskimi można nabyć drożdżówki, których produkcja jest oparta na wiejskiej recepturze. Marcin Zbierajewski podkreśla, że największym zainteresowaniem wśród klientów cieszy się makowiec.
Ceny produktów są zróżnicowane: za 7 zł można kupić szyszkę, a za kilogram sękacza 33 zł.
Na innym stoisku można z kolei kupić ser koryciński, za którego klient zapłaci 25 zł za kilogram. Jednak najwięcej kupujących znalazło się przy stoisku mięsnym, w którym za polędwicę można zapłacić 42 zł. Dla porównania cena szynki w sklepach mięsnych przy ulicy Lipowej oscyluje w granicach 20 - 27 zł. Jednak zdaniem jednej z konsumentek te produkty nie mają porównania z innymi ze względu na brak
konserwantów, niesamowity smak i oryginalna recepturę.
Innym sposobem na zdobycie tradycyjnych wędlin jest udanie się do wędzarni. Cena jednak jest uzależniona od rodzaju i wielkości mięsa oraz od tego, jak często zaopatrujemy się u wędzarza. Za kiełbasę własnego wyrobu można zapłacić nawet 2 zł od kawałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?