Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola w Łomży. Za 1 zł nie nauczą angielskiego

Weronika Kowalewska [email protected]
- Zajęcia dodatkowe w przedszkolu są potrzebne. Chciałam zapisać syna na judo i angielski, ale nie będę mogła. Przecież chcę płacić i powinnam mieć wybór - mówi Beata Bednarowicz, mama Wiktora z Ełku.
- Zajęcia dodatkowe w przedszkolu są potrzebne. Chciałam zapisać syna na judo i angielski, ale nie będę mogła. Przecież chcę płacić i powinnam mieć wybór - mówi Beata Bednarowicz, mama Wiktora z Ełku. W. Kowalewska
Przedszkola nie mogą organizować zajęć dodatkowych.

Większość rodziców nie kryje zadowolenia z tego, że opłaty za przedszkole zmaleją nawet o 50 procent. Ale są również oburzeni, bo nowe przepisy nie pozwalają na organizowanie dodatkowych, płatnych zajęć w placówkach. - To jest chory pomysł, przedszkola zamienią się teraz w tanie przechowalnie. A co z rozwijaniem pasji i talentów? - pyta Jolanta Kacperska, mama czteroletniego Pawła.

Puste sale

W Ełku przedszkolami zarządza miejski samorząd. Wcześniej rodzice zobowiązani byli do płacenia 11 zł opłaty dziennej za pobyt dziecka w przedszkolu. Teraz, dzięki nowelizacji ustawy, od września samorządy nie mogą pobierać od rodziców więcej niż 1 zł za każdą dodatkową godzinę pobytu dziecka w przedszkolu. Z budżetu państwa na ten cel popłynie miesięcznie 103,50 zł na każdego malucha.

- W czasie pracy przedszkola nie można pobierać już żadnych dodatkowych opłat od rodziców poza złotówką ustaloną przez rząd - mówi Stanisław Zalewski, naczelnik wydziału edukacji w ełckim ratuszu.
Do tej pory rodzice, którzy chcieli zapisać swoje dziecko na zajęcia z języka angielskiego, judo czy teatr płacili dodatkowo.

Teraz robić tego nie można. A nowe przepisy mają służyć wyrównywaniu szans dzieci.
- Rodzice narzekają, ale w tym roku nie będzie u nas zajęć z języka angielskiego. Ale, nieodpłatnie, w ramach pracy przedszkola, wykwalifikowane panie z naszej placówki poprowadzą zajęcia taneczne, plastyczne i techniczne - mówi Anna Kania, dyrektor przedszkola Bajka w Ełku. I dodaje, że w poprzednim roku wszyscy rodzice płacili za dodatkowe zajęcia z języka angielskiego choć nie były obowiązkowe.

Anna Birgiel, dyrektor miejskiego przedszkola Perełka w Ełku również uważa, że niesprawiedliwe jest pozbawienie dzieci możliwości korzystania z zajęć języka angielskiego, gimnastyki korekcyjnej i judo, które były w ofercie przedszkola w ubiegłym roku szkolnym.

- Rodzice deklarują chęć pokrycia kosztu zajęć dodatkowych, które mogłyby się odbywać w czasie pobytu ich dziecka w przedszkolu i w czasie ich pracy zawodowej - mówi Anna Birgiel. Dodaje, że dyrektorzy i rodzice będą na ten temat jeszcze dyskutować z urzędnikami.

Czy można rozwiązać ten problem? Tak, jeśli zajęcia będą organizowane po godzinach pracy przedszkola, czyli po 17 lub w sobotę. Ale większość rodziców nie ukrywa, że o tak później porze dzieci już nie chcą się uczyć.

W prywatnych mają lepiej

W lepszej sytuacji są dzieci w prywatnych placówkach. W przedszkolu Słoneczko w Ełku rodzice mają do wyboru m.in. płatne zajęcia z języka angielskiego judo czy gimnastyki korekcyjnej. W ramach czesnego uczą się, m.in. matematyki czy tańców integracyjnych.

- Przecież koszt tych zajęć jest niewielki, a płynie z tego wiele korzyści dla naszych dzieci. Nie rozumiem tych przepisów, przecież to nie jest wyrównywanie szans. Dlaczego dzieci w prywatnych placówkach mogą chodzić na zajęcia dodatkowe, a w publicznych nie? - mówi Jolanta Kacperska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna