Przełamanie Polaka. Punkt zwrotny kapitana reprezentacji Polski Mateusza Ponitki w klubie?

W czwartek Partizan Mozzart Bet Belgrad przegrał nieznaczenie z mistrzem Grecji Olympiakosem Pireus 69:74 w 32. kolejce najbardziej prestiżowych rozgrywek na Starym Kontynencie - Eurolidze.

,,Gratuluję Olympiakosowi zwycięstwa. Oczywiście o wszystkim zadecydowała ostatnia kwarta, 10:28. W ostatnich 10 minutach graliśmy fatalnie i dlatego przegraliśmy. Oczywiście zawsze muszę mówić, co jest dla mnie ważne, czyli wsparcie tych ludzi. Jeszcze raz im dziękuję, fantastyczna atmosfera. Pokazują, że są najwierniejsi ze wszystkich. Wierzą w nas, dziękują im za to i szczerze mówiąc, nie odwdzięczamy się im należycie” – powiedział po meczu trener trzynastej drużyny Żelimir Obradović, cytowany na oficjalnej stornie klubu.

W wyjściowym składzie gospodarzy nie zabrakło grającego dużo poniżej oczekiwań Mateusza Ponitki. Polak koncertowo wykorzystał czas dany mu na parkiecie. Kapitan reprezentacji Polski w 27 minut i 15 sekund zanotował osiem punktów, siedem zbiórek i jedną asystę. Na uwagę zasługuje zdobycz punktowa, która jest najwyższą tym sezonie euroligowym. Polak był także piątym strzelcem zespołu.

Doświadczony koszykarz średnio na parkietach prestiżowych rozgrywek spędza średnio ponad 13 minut, czyli dwa razy krócej niż z mistrzami Euroligi z 2013 roku. Również ta najważniejsza statystyka wygląda dużo ubożej - 2,2.

Przyczynę takich wyników można upatrywać w dość długiej przerwie od rozgrywek, która była spowodowana kontuzją barku.

Do tej pory rekord punktowy wynosił 7 punktów, które zdobył przeciwko tureckiemu zespołowi Anadolu Efes Stambuł.

Progres poczynił również pod kątem rzutów wolnych. Z greckim zespołem zawodnik wicelidera rozgrywek krajowych trafił cztery razy. Do tej pory przez cały dotychczasowy sezon miał na swoim koncie o jeden mniej.

W Lidze ABA, do której należą kluby z Serbii, Bośni i Harcegowiny, Chorwacji, Czarnogóry i Słowenii statystyki indywidualne wyglądają na bardziej okazałe. Średnio na parkietach ligowych spędza około 17 minut. W tym czasie rzuca niespełna 7 ''oczek'' (6,8).

Ponitka do klubu ze stolicy Serbii dołączył w lipcu ubiegłego roku przechodząc z Panathinaikosu Ateny. Pomimo solidnego sezonu w greckim zespole Polak pożegnał się z grą w barwach utytułowanej drużyny. Przyczyną była rewolucja w kadrze.

Różne źródła podają, że pozyskaniem Polaka ponownie interesuje się wicemistrz Grecji.

,,Jednym z zawodników, których nazwisko będzie ponownie rozważane przez Panathinaikos i Ergina Atamana na kolejny sezon jest Mateusz Ponitka. Przy odpowiednich warunkach być może jest to zawodnik, który może pomóc we wszystkim w jednym zespole'' – czytamy w jednym z twittów.

Nie tak dawno o swoim czasie w Belgradzie wypowiadał się sam reprezentant Polski.

– Miałem trudne wejście w zespół i to też zdecydowało. Nie grałem właściwie przez dwa miesiące z powodu urazu barku. Był też rzucany między pozycjami i to też na pewno mi nie pomagało. Na pewno założenia, z jakimi szedłem do Partizana, były inne, ale to na pewno jest dla mnie też nowe doświadczenie i mogę schować nowe fanty do mojego plecaka. A co będzie dalej, zobaczymy

– wyjaśnił dla RMF FM.

W niedzielę zespół z Polakiem w składzie czeka mecz ligowy. Liderem ligi jest Crvena Zvezda.