Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerośl. Spółdzielnia nie chce wynająć synowi mieszkania po zmarłej matce

Helena Wysocka [email protected]
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum
Prezes żąda poręczenia

- Prezes żąda, bym znalazł osobę godną zaufania, która zagwarantuje, że będę płacił czynsz - żali się zainteresowany Adam Orłowski. - Rzecz w tym, że nikt nie chce tego zrobić, a ja tracę pieniądze.

Ktoś musi poręczyć

Orłowski pochodzi z Przerośli. Od 1996 roku zajmuje dwupokojowe mieszkania spółdzielcze. W przeszłości lokal ten należał do matki mężczyzny. Kobieta zmarła w lutym 2012 roku.

- Kilka dni po pogrzebie poszedłem do prezesa spółdzielni z prośbą, by zawarł ze mną umowę najmu - opowiada nasz Czytelnik. - Stwierdził, że najlepiej, by nic nie zmieniać. Nie chce ponosić kosztów związanych z zakupem nowej książeczki.

Do końca roku pozostało więc bez zmian. W 2013 Adam Orłowski ponowił prośbę o uregulowanie kwestii dotyczących najmu lokalu. A wówczas prezes postawił warunek: podpisze umowę, jeśli Orłowski dostarczy do spółdzielni potwierdzone notarialnie zobowiązanie osoby godnej zaufania, że czynsz za lokal będzie regulowany w terminie.

- We wsi mieszkają moi krewni, ale trudno od nich oczekiwać, że będą za mnie cokolwiek poręczać - mówi Czytelnik. - Nie zgodzili się i nie mam do nich żalu. Tym bardziej, że musieliby jechać do biura notariusza, które mieści się w odległych o pond 20 kilometrów Suwałkach.

Orłowski nie rozumie, skąd wzięły się oczekiwania prezesa spółdzielni. Tym bardziej, że do tej pory nie zalegał z czynszem.

- Najpierw płacę rachunki, a to, co pozostanie, przeznaczam na jedzenie - dodaje.
Rozmówca nie ukrywa, że dochody ma niewielkie. Gdyby był najemcą lokalu, to mógłby zabiegać w gminie o dodatek mieszkaniowy. W tej chwili takiej możliwości nie ma, a miesięczny czynsz wynosi ponad 700 złotych.
- Wygląda to tak, jakby spółdzielnia rzucała mi kłody pod nogi - dodaje rozmówca.

Może nie płacić czynszu

Henryk Zienda, prezes spółdzielni mieszkaniowej w Przerośli przyznaje, że prosił lokatora o dostarczenie dokumentu z biura notarialnego. Tłumaczy, że Orłowski nie ma stałej pracy, a to może doprowadzić do sytuacji, że przestanie płacić należny czynsz.
- Chcemy temu zapobiec - argumentuje.
Przyznaje, że z powodu braku umowy najmu rodzina nie może ubiegać się o dodatek mieszkaniowy.

- To sprawa gminy - zastrzega. - Natomiast ja muszę dbać o majątek spółdzielni.
Rafał Lejmel, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Przerośli, zachęca Orłowskiego do kontaktu z pracownikiem socjalnym.

- Być może znajdziemy jakieś sposób na rozwiązanie tego problemu - zapowiada.
Nam udało się ustalić, że prawo spółdzielcze jest jednoznaczne. Prezes ma obowiązek podpisania umowy z Orłows-kim. Ten jednak powinien złożyć w spółdzielni stosowne dokumenty. I kilka dni temu tak właśnie się stało. Odpowiedzi na wniosek jeszcze nie ma.a

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna