Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygoda we Francji. Fundacja zabrała dzieci do Disneylandu

Urszula Krutul
Bartek Trzeciak (z prawej) i pacjenci onkologii dziecięcej: Rafał, Klaudia i Dominika. Przygoda w paryskim Disneylandzie i przejażdżka wielkimi filiżankami na długo zostanie w ich pamięci.
Bartek Trzeciak (z prawej) i pacjenci onkologii dziecięcej: Rafał, Klaudia i Dominika. Przygoda w paryskim Disneylandzie i przejażdżka wielkimi filiżankami na długo zostanie w ich pamięci. Fundacja Bajkowa Fabryka Nadziei
Trójka podopiecznych Fundacji „Bajkowa Fabryka Nadziei” pojechała do paryskiego Disneylandu. Tam spotkali się z bohaterami bajek i filmów. - Jeszcze tam wrócimy - obiecuje Bartek Trzeciak z fundacji.

Fundacja „Bajkowa Fabryka Nadziei” po raz kolejny zaprosiła chore dzieci na szaloną podróż. Tym razem dotarli aż do dalekiego Disneylandu!

- Dzieci do końca nie mogły uwierzyć, że jedziemy za granicę, do paryskiego Disneylandu - zapewnia Bartek Trzeciak z fundacji. - Nawet w dniu wyjazdu, na dworcu, dopytywały czy oby na pewno jedziemy.

W Bajkowej Ekipie znalazła się trójka dzieci w wieku od 12 do 15 lat, pacjentów białostockiej onkologii dziecięcej UDSK: Dominika, Klaudia i Rafał. Wszyscy są już na chemii doustnej, w remisji lub zaraz po leczeniu.

- Lecieliśmy francuskimi liniami i było to wielkie przeżycie - wspomina Bartek. - Wcześniej tylko jedna dziewczynka latała samolotem. Emocje były duże. Dzieci najbardziej zapamiętały przygodę w Disneylandzie i pokaz nocny, który odbył się na pałacu księżniczek. Wielką niespodzianką był też dla nich nocleg. Nie do końca wiedziały, gdzie śpią. A spaliśmy w Hiltonie i to po królewsku. W pokojach dzieci miały pełno balonów i każdego dnia znajdowały drobne prezenty.

Jednak najważniejsze okazały się spotkania z Myszką Miki, Goofy’m i księżniczkami z różnych bajek. Nie zabrakło też postaci filmowych, na przykład Spidermana czy bohaterów bajki „Toy Story”. Dzieci nie musiały czekać w kolejkach, ponieważ wszędzie wchodziły jako pierwsze. I dzięki temu udało im się zwiedzić wszystkie bajkowe krainy. Podczas podróży powrotnej do domu dzieci były tak zmęczone, że praktycznie całą drogę spały. A kiedy na chwilę otworzyły oczy, od razu wspominały wszystko, co widziały w Paryżu. Widziały też wieżę Eiffla, która bardzo im się spodobała. Była to pierwsza zagraniczna wyprawa fundacji. Ale już wiadomo, że na pewno nie ostatnia.

- Jak to mówią, niemożliwe rzeczy tworzymy od ręki, na cuda trzeba trochę poczekać - mówi Bartek. - I było warto, bo na takie chwile i przeżycia warto czekać. Nie wszystko uda się zorganizować od razu, ale dla bajkowych wolontariuszy nie ma rzeczy niemożliwych.

Też możesz pomóc

Obecnie Bartek z resztą ochotników przygotowuje niespodzianki dla dzieci na święta i mikołajki. Każdy, kto chciałby ofiarować zabawki czy książki, może skontaktować się z fundacją dzwoniąc pod numer 793 390 084 lub pisząc na adres [email protected]. Bajkowa Fabryka cały czas czeka też na wolontariuszy. Można się zgłaszać pisząc na adres: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna