Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyrost naturalny jest, ale coraz mniejszy

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Syn Beaty Simkiewicz ma mieć na imię Damian. Jest zdrowy, waży 3,2 kg. Suwalskie władze mają nadzieję, że w tym roku w mieście przyjedzie na świat przynajmniej kilkaset nowych mieszkańców.
Syn Beaty Simkiewicz ma mieć na imię Damian. Jest zdrowy, waży 3,2 kg. Suwalskie władze mają nadzieję, że w tym roku w mieście przyjedzie na świat przynajmniej kilkaset nowych mieszkańców.
Suwalczan przyszło na świat w ubiegłym roku przynajmniej o dwoje więcej niż w 2011. Miasto wciąż ma dodatni przyrost naturalny. Ale liczba urodzin jest mniejsza niż jeszcze parę lat temu.

W środę prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz przywitał pierwszego mieszkańca miasta, który urodził się w tym roku. To chłopczyk, syna Beaty Simkiewicz i Damiana Truszkowskiego. Tradycyjnie, prezydent przekazał rodzicom wyprawkę - wózek dziecięcy, zabawki, łóżeczko z materacem oraz pościelą i komplet ubrań dla niemowlaka. Przy okazji prezydent wyraził też nadzieję, że porodów będzie w tym roku w suwalskim szpitalu więcej niż kiedykolwiek.

Im więcej, tym lepiej

Od lat Suwałki nie mogą przekroczyć 70 tysięcy mieszkańców. Raz do tej liczby jest bliżej, raz dalej. Ale wciąż oscyluje bliżej 69 tysięcy.

Dla rozwoju miasta ma to zasadnicze znaczenie. Wśród ekonomistów panuje opinia, że potencjalni inwestorzy przychylnym okiem zaczynają patrzeć na ośrodki przynajmniej 100-tysięczne. Bo same w sobie tworzą one rynek, na którym można nieźle zarobić. Im dalej od 100 tysięcy, tym gorzej. Im bliżej - tym lepiej.

Boom demograficzny Suwałki przeżywały w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Potem było znacznie gorzej. Po fatalnym początku tego wieku, nastąpił jednak postęp. W latach 2008-2010 na świat przychodziło po ponad siedmiuset nowych suwalczan. Umierało z kolei po 450-480 osób.

W ubiegłym roku Suwałkom przybyło 650 obywateli. Umarło - 446. Według nie do końca jeszcze kompletnych danych za 2012 r., urodziły się 652 osoby, zmarły zaś 422. Dodatni przyrost naturalny nie oznacza, że automatycznie wzrasta liczba mieszkańców. Bo ludzie z Suwałk wyjeżdżają. Głównie w poszukiwaniu lepszego życia. Lokalne władze nie mają specjalnych instrumentów, by to powstrzymać.

Nie tylko karnet do aquaparku

Starają się natomiast zachęcić mieszkańców do posiadania jak największej liczby dzieci. W ubiegłym roku każda rodząca suwalczanka otrzymała bezpłatny karnet na korzystanie z miejscowego aquaparku. Tak będzie także teraz. Ale władze przygotowują też projekt uchwały, która ma stworzyć znacznie więcej tego typu przywilejów.

- Prace są na ukończeniu i wkrótce cały pakiet propozycji zostanie przedstawiony radnym - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza. - Do tego czasu żadnych szczegółów nie będziemy na ten temat ujawniali.

Suwalskie władze chcą, aby nowe przepisy weszły w życie w najbliższych miesiącach.

Czy przyniesie to jakikolwiek skutek, nie wiadomo. Demografowie twierdzą, że do rodzenia dzieci zachęcają tak naprawdę ogólnokrajowe regulacje prawne. Czyli - możliwość powrotu matki do pracy, opieka żłobkowa i przedszkolna, znaczące zniżki podatkowe.

J. Filipowicz mówi, że choć suwalskie propozycje będą na skalę miasta, jednak wiele osób powinno to zachęcić do rodzenia większej liczby dzieci.

- Cały program skierowany jest do rodzin wielodzietnych - dodaje. - Jak ktoś zechce wziąć w tym udział, to na pewno nie straci.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna