Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszli do pracy po rybki z akwarium

(ms)
Pracownicy jak co dzień przyszli do firmy, w której spędzili wiele lat. Dlaczego? - Żeby ratować rybki - mówią. - To ostatnia oznaka życia w tej ruderze.
Pracownicy jak co dzień przyszli do firmy, w której spędzili wiele lat. Dlaczego? - Żeby ratować rybki - mówią. - To ostatnia oznaka życia w tej ruderze. W. Wojtkielewicz
Białystok. To skandal! Nie mamy za co żyć - mówią oburzeni pracownicy białostockiej firmy Focus, zajmującej się produkcją tkanin.

Prezes od lipca zalega z wypłatą pensji. W poniedziałek w firmie odcięli prąd. Przedsiębiorstwo jest zadłużone wszędzie: w ZUS, urzędzie skarbowym, w elektrowni. To już koniec - mówią załamani pracownicy.

Dzisiaj, w sekretariacie Focusa zastaliśmy jedną z pracownic. - Siedzę tutaj, ponieważ mam zobowiązania wobec firmy - powiedziała nam. - Nie jestem upoważniona, żeby udzielać jakichkolwiek informacji. Prezesa nie ma, a pełnomocnik jest na urlopie.

Na pytanie, czy za obecnie wykonywaną pracę otrzyma jakąkolwiek zapłatę odpowiedziała nam, że jest to praca charytatywna. - To ostatnio bardzo modne - dodała.

W jednym z pomieszczeń firmy zastaliśmy jej pracowników. Przyszli tu... żeby zabrać rybki z akwarium. - To ostatnie oznaki życia w tej ruderze - mówi jeden z nich. - Zabieramy je do domu, żeby chociaż one przeżyły.

Wszystkich 84 pracowników zatrudnionych w firmie przymusowo skierowano na urlop. Do kiedy? Nie wiadomo.

- Całkowicie związali nam ręce - mówi zdenerwowany pracownik. - Żebyśmy dostali chociaż świadectwa pracy, to moglibyśmy poszukać innej roboty, albo iść do pośredniaka po kuroniówkę - dodaje.

Pracownicy zgłosili sprawę do prokuratury. - Będziemy walczyć o swoje pieniądze - mówią.

- Nie ma co się dziwić ich zdenerwowaniu. Od lipca nie dostali wypłat. Tu oprócz wkurzonych ludzi już nic nie ma - mówi pracownik sąsiadującej z Focusem firmy. - Wywieźli wszystkie meble, a ludzi zostawili bez grosza przy duszy. W poniedziałek odcięli im prąd - dodaje. - Zresztą, już nie pierwszy raz.

Zbigniew Lubiński, prezes firmy, nie chciał z nami rozmawiać.
- Sprawy dotyczące pracowników będę załatwiał tylko i wyłącznie z nimi - powiedział. - Cały personel do odwołania jest na urlopie postojowym.
Co będzie dalej z firmą? Tego prezes nie powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna