Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PZU za wiatr nie płaci, tylko za huragan

Ewa Sznejder [email protected]
Irosław Grodzki przypuszcza, że pomiędzy zabudowaniami w jego gospodarstwie istnieje coś przypominającego tunel powietrzny - tylko tam mocno wieje
Irosław Grodzki przypuszcza, że pomiędzy zabudowaniami w jego gospodarstwie istnieje coś przypominającego tunel powietrzny - tylko tam mocno wieje E. Sznejder
Zambrów. Powiało mocno przed Wielkanocą. Irosław Grodzki zauważył już wgięty szczyt obory. Nie martwił się, bo składki ubezpieczeniowe opłaca w PZU od 40 lat.

Opinia

Opinia

Michał Witkowski, rzecznik PZU S. A.:
Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Jeżeli rolnik nie zgadza się z decyzją naszej firmy, to może napisać skargę. Wtedy oględziny będą wykonane powtórnie. Jeżeli okaże się, że błąd popełnił rzeczoznawca, wtedy istnieje możliwość wypłaty odszkodowania. Podkreślam jednak, że pracują u nas doświadczeni rzeczoznawcy.

Tymczasem okazało się, że nie dostanie grosza odszkodowania, bo wiało za słabo. Gdyby przeszedł huragan - PZU wypłaciłoby bez słowa. - Skandal - nie znajduje innych słów rolnik.

Szczyt jest wgięty i zagraża bezpieczeństwu. Trzeba go rozebrać i postawić od nowa. Jak szacuje Grodzki - za minimum 3 tys. zł. To niemało, więc rolnik zaczął się odwoływać od decyzji rzeczoznawcy, który uznał, że skoro wokół nie było większych szkód, to i nie było huraganu. A tylko za huragan należy się odszkodowanie.

- To musi pół wioski rozebrać, żeby uznano szkodę? - dziwi się Irosław Grodzki. - Tyle lat płacę i to niemało. Ubezpieczone mam wszystkie budynki, dwa samochody, dwa ciągniki i dwie przyczepy. Tylko raz korzystałem z odszkodowania. Przez tyle lat.

Rolnik przypuszcza, że pomiędzy jego zabudowaniami dochodzi do dziwnych zawirowań powietrza, bo już wcześniej wiatr zrywał dachówki ze stodoły. Tyle, że strata była mała i nie zgłaszał jej ubezpieczycielowi. Teraz pieniądze naprawdę są potrzebne.

W zambrowskim przedstawicielstwie odesłano nas do rzecznika prasowego, który gruntownie analizował sprawę. Nie widział w niej niczego kontrowersyjnego - po prostu takie są warunki umowy ubezpieczeniowej. Rolnik ze stratą powstałą przez gwałtowne siły przyrody został sam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna