Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rak na sportowym boisku. Czy nasze dzieci są w stu procentach bezpieczne?

Tomasz Kubaszewski
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Tomasz Bolt/Archiwum
Place do gry ze sztuczną nawierzchnią mogą być szkodliwe dla zdrowia. Pewien Holender uważa, że przez to jego syn się rozchorował

Ojciec 18-letniego Holendra, który zachorował na raka jest przekonany, że stało się to przez boisko ze sztuczną nawierzchnią.

Takich boisk nie brakuje także w Suwałkach. Ale władze miasta uspokajają - zostały wykonane z lepszego surowca.

Na wszelki wypadek będą przebudowywać

- Mamy do czynienia z eksperymentem na naszych dzieciach - mówił holenderskiej gazecie ojciec 18-latka.

Jego syn był piłkarzem. Trenował głównie na boiskach ze sztuczną nawierzchnią. A te tworzone są z reguły na gumie pochodzącej z recyclingu. Co w tej gumie może się znajdować? Np. ołów, sadza, arszenik, kadm i silnie rakotwórczy beznopiren. Holender , który pracuje w tamtejszym odpowiedniku Narodowego Funduszu Zdrowia zauważa, że nikt nigdy nie zastanawiał się poważnie nad szkodliwością sztucznych boisk. Amerykanie szacują, iż w ponad 150 przypadkach można doszukać się związku choroby z nawierzchnią. Ale nie ma też na to mocnych dowodów. Na wszelki wypadek bogatsze holenderskie kluby piłkarskie zamierzają jednak przebudowywać swoje boiska treningowe.

Tanio, czyli źle

Boom na tego typu obiekty nastał w naszym kraju wraz z wprowadzeniem rządowego programu budowy Orlików. Każdy liczył pieniądze, więc wybierano najtańsze materiały i najtańsze technologie. Specjaliści twierdzą, że wypełnienie standardowego boiska porządnym, czyli w miarę trwałym i w miarę bezpiecznym dla zdrowia granulatem, powinno kosztować 130-140 tys. zł. A w wielu przypadkach kosztowało - 30-40 tys. zł.

W Polsce dosyć masowo wykorzystywano granulat SBR. Pochodzi on zazwyczaj z recyclingu, a ściślej - ze zużytych opon samochodów ciężarowych.

Kiedy program Orlik ruszył, pojawiały się głosy, że boiska budowane są z byle czego. Tę kwestię podnoszono jednak przede wszystkim w kontekście trwałości tych inwestycji.

Dopiero potem pojawiły się postulaty dotyczące badań dotyczących wpływu stosowanych materiałów na ludzkie zdrowie. Wszystko to jednak nie przebiło się w wystarczającym stopniu ani do opinii publicznej, ani do decydentów. Dominował zachwyt nad znakomitym rządowym programem.

Boisk ze sztuczną nawierzchnią jest obecnie w Suwałkach 10. Znajdują się niemal we wszystkich punktach miasta. Od Szkoły Podstawowej nr 11 na Północy, po „Dwójkę”, „Dziewiątkę” i II LO w centrum. Część powstała w ramach programu Orlik, część jako miejskie inwestycje. Wszystkie, włącznie z najstarszym, które znajduje się przy SP nr 2, trzymają się całkiem nieźle.

Mamy EPDM, nie SBR

Kamil Sznel, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza zapewnia, że w mieście ani razu nie użyto stosowanego w kraju na dużą skalę granulatu SBR.

- W przypadku naszych inwestycji wykorzystywano granulat EPDM - dodaje.

Jest on znacznie droższy od SBR i nie produkuje się go ze zużytych opon. Jak każda guma posiada wprawdzie związki rakotwórcze, ale w śladowych wręcz ilościach. Na zdrowiu człowieka nie powinno się więc to w żaden sposób odbijać.

- Najzdrowsza i tak pozostanie gra na trawie - twierdzą jednak specjaliści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna