Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratowali nas od ognia i wody

Kamil Pawelczyk [email protected]
Państwowa Straż Pożarna podsumowuje minione 12 miesięcy.

Sławomir Skrzypkowski zastępca komendanta PSP

Sławomir Skrzypkowski zastępca komendanta PSP

Ostatni rok był bardzo pracowity dla zambrowskiej straży pożarnej. Mimo mniejszej ilości pożarów mieliśmy pełne ręce roboty, ponieważ doszło do wielu tzw. miejscowych zagrożeń. Na podkreślenie zasługuje fakt, że jeden z naszych wozów brał udział w akcji gaszenia pożarów lasów, które miały miejsce w Rosji.

Średnio co 12,5 godziny zambrowscy strażacy wyjeżdżali do rożnego rodzaju zdarzeń w 2010 roku.

Rok 2009 był pod tym względem bardziej spokojny. Wtedy do interwencji dochodziło średnio co 14 godzin. Z danych PSP w Zambrowie wynika, że w 2010 roku w powiecie zambrowskim odnotowano 694 zdarzenia.

Mniej pożarów, więcej pracy
Z raportu wynika, że w każdej z gmin w zeszłym roku odnotowano mniejszą liczbę pożarów. Pocieszające jest także, że większość, bo aż 92 proc., były to pożary małe.

- Najczęstszą ich przyczyną była nieostrożność osób dorosłych - mówi Marek Bączyk, Komendant Powiatowy PSP w Zambrowie. - W 28 pożarach przyczyną były wady i nieprawidłowa eksploatacja instalacji elektrycznych, a w 15 wady i nieprawidłowa eksploatacja środków transportu.

Niestety, do zdarzeń typu podtopienia, wypadki czy usuwanie złamanych gałęzi zambrowscy strażacy wyjeżdżali w zeszłym roku bardzo często. Stanowiły one aż 77 procent wszystkich akcji. Z danych raportu wynika, że w 2009 roku w tego typu sprawach straż interweniowała co 23 godziny. W 2010 roku było to już średnio co 16 godzin.

Najwięcej tego typu zdarzeń, bo aż 80 proc, zanotowano na terenie miasta i gminy Zambrów. Również na terenie gminy odnotowano największy ich wzrost w stosunku do 2009 roku. W 2010 r. było ich o 119 więcej.

Najbardziej pracowitymi miesiącami były styczeń i grudzień.

Nowy sprzęt i profilaktyka
Zambrowska komenda wzbogaciła się o nowy ciągnik siodłowy daf do cysterny na wodę o wartości 300 tys. zł. Dzięki temu stary pojazd można było przerobić na wóz skrzyniowy. Za około 100 tys. zł kupiono również sprzęt ratowniczy. Są to między innymi butle tlenowe oraz nożyce i rozwieraki hydrauliczne.

- Jestem bardzo zadowolony ze sprzętu, który udało się nam kupić w zeszłym roku - dodaje Marek Bączyk.

Strażacy, oprócz likwidacji skutków zagrożeń, prowadzą działania, które mają zapobiec tego typu zdarzeniom. W 2010 roku funkcjonariusze przeprowadzili 118 kontroli. W ich konsekwencji stwierdzono 82 przypadki nieprawidłowości. Najczęściej były to zły stan dróg pożarowych oraz brak instrukcji bezpieczeństwa pożarowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna