Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratunek we mgle i w nocy

Wojtek Mierzwiński [email protected]
Nowoczesna łódź do ratownictwa wodnego trafiła między innymi do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mrągowie
Nowoczesna łódź do ratownictwa wodnego trafiła między innymi do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mrągowie KP PSP Mrągowo
Mazury. Niemal 600 woprowców na Mazurach będzie w tym sezonie czuwało nad zdrowiem i życiem żeglarzy.

Opinia

Opinia

Zbigniew Kurowicki, szef Mazurskiego WOP:

Ratownicy mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego czuwają nad bezpieczeństwem przez 365 dni w roku bez przerwy.
Jeżeli ktoś na wodzie lub lodzie ma problem, nie powinien się wstydzić, tylko po prostu do nas zadzwonić pod numer 0-601-100-100.

Pojawiły się już pierwsze łodzie na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Jeśli w długi majowy weekend powieje i będzie słońce, na jeziorach zaroi się od żagli. Trzeba było ogromnej ubiegłorocznej tragedii, aby Mazurskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz okoliczne komendy strażaków dostały pieniądze na nowy sprzęt do ratowania życia na wodzie.

- Za 270 tysięcy złotych kupiliśmy najnowocześniejszą w ratownictwie łódź hybrydową Parker RIB 750. Jest wyposażona w radar, sonar, mapę cyfrową. Możemy nią pływać nocą, we mgle. To już czwarta, jaką mamy. Właśnie te jednostki najlepiej się sprawdziły podczas sierpniowego białego szkwału - mówi Zbigniew Kurowicki, szef Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Żeglarze muszą pamiętać o żelaznych zasadach bezpieczeństwa - mieć na sobie dobre kamizelki ratunkowe i stale obserwować pogodę.

Sonar do walki z czasem
Za 750 tys. złotych z budżetu wojewody nowy sprzęt kupili także strażacy.

- Dwa sonary, boczny i pionowy, trafiły do Giżycka, nowoczesną łódź hybrydową dostała komenda w Mrągowie - wylicza Jolanta Szmidt-Jeżewska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.

- Takim sonarem przeczeszemy w 5 minut taki sam obszar, jaki para płetwonurków przeszuka w 3 godziny. Gdy zlokalizujemy obiekt, jesteśmy w stanie za pomocą łączności podwodnej naprowadzić tam nurków w kilka minut - mówi Krzysztof Kroszkiewicz, rzecznik giżyckich strażaków. - Chodzi przecież o czas - nawet jeśli zatonie jacht, tworzy się w nim poduszka powietrzna, dzięki której załoga może oddychać. Kilka lat temu udało nam się uratować kobietę i jej dwoje dzieci, którzy dość długo przebywali w zatopionym jachcie.

Na Warmii i Mazurach działa 8 strażackich grup wodno-nurkowych.

- Mamy je w Giżycku, Olsztynie, Olecku, Szczytnie, Ostródzie, Iławie, Bartoszycach i Elblągu - dodaje J. Szmidt-Jeżewska. - Strażaccy płetwonurkowie są także w Węgorzewie, Piszu i Mrągowie. Wszyscy mają łącznie 70 zestawów do nurkowania. Dysponujemy 24 łodziami do ratownictwa wodnego. W Piszu stacjonuje poduszkowiec, który doskonale sprawdza się także latem.

Komu pomóc najszybciej?
Coraz lepiej do ratowania na wodzie są przygotowani strażacy ochotnicy.
- Łódź hybrydową ma OSP w Spytkowie, podobna jest w Rynie, jedną chcemy przekazać ochotnikom z Wydmin - mówi Kroszkiewicz. - W maju ruszą szkolenia zarządzania informacją. Gdy położą się dwa jachty, nie ma problemu, gdy wywróci się 15, trzeba pomagać w pierwszej kolejności tym, którzy potrzebują najszybszego ratunku, a nie tym, którzy najgłośniej krzyczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna