Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklamacja kością niezgody. Konflikt klient - sprzedawca

Helena Wysocka [email protected]
Rozczarowany klient żąda zwrotu pieniędzy lub nowego sprzętu
Rozczarowany klient żąda zwrotu pieniędzy lub nowego sprzętu sxc
Klient zapowiada, że pozwie właściciela sklepu do sądu. Chce mieć nowy sprzęt albo pieniądze.

Zamiast wymienić wadliwe urządzenie, to sklep je naprawił - żali się Mirosław T. - Ja nie wyrażałem zgody na takie załatwienie sprawy - wyjaśnia nasz Czytelnik. I jak zapowiada, zamierza pozwać sprzedawcę do sądu.

- Prawa konsumenta są po to, by je respektować, a nie lekceważyć czy interpretować po swojemu - dodaje.

Właściciel sklepu nie ma sobie nic do zarzucenia.

Mirosław T. mieszka w podsejneńskiej wsi. We wrześniu ubiegłego roku przyjechał do Suwałk specjalnie po to, by w jednym ze sklepów z materiałami budowlanymi zakupić elektryczną pilarkę. Kilka tygodni później okazało się, że urządzenie źle działa.

- Silnik pracował nie tak, jak powinien - tłumaczy. - Jakoś nierówno i strasznie huczał. Bałem się, że to urządzenie się rozsypie.

Mirosław T. złożył reklamację w sklepie, a ten przesłał urządzenie do firmowego serwisu. Zatrudnieni tam specjaliści uznali, że uszkodzone są zębatki. Wymienili je i odesłali pilarkę do sklepu.

- Jest to zgodne z prawem - zauważa właściciel suwalskiego marketu. - Jeżeli wartość wadliwych części nie przekracza 25 procent wartości urządzenia, to można je naprawiać. Tak stanowią przepisy.

I dodaje, że klient zgłaszając reklamację nie wyraził zgody na podanie numeru telefonu.

- Musiałem więc zawieźć sprzęt temu panu - dodaje.

Ale Mirosław T. pilarki nie przyjął. W zgłoszeniu reklamacji domagał się bowiem wymiany, a nie naprawy sprzętu. A ponieważ sklep nie odniósł się do tego żądania w ciągu 14 dni (przedsiębiorca dostarczył pilarkę dzień później), to nasz Czytelnik uznał, że jego roszczenia zostaną uznane.

- Wyliczyłem swoje straty na 225 złotych i 35 groszy - precyzuje Mirosław T. - Oczekuję, że przedsiębiorca zwróci mi tę kwotę. W innym przypadku będę dochodził swoich racji na drodze sądowej.
Właściciel sklepu mówi, że klient próbuje wyłudzić nowy sprzęt.

- Ten pan znany jest z tego typu działań - mówi. - Grosze płaci za sprzęt, a gdy ten się zepsuje, to żąda nowego. W ten sposób, w minionym roku jedno urządzenie już mu wymieniłem. Ale na tym koniec. Więcej nie dam się naciągać.

Rozmówca dodaje, że jeśli Mirosław T. będzie go nachodził, to sprawę zgłosi organom ścigania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna