Jest Pan jednym z autorów wniosku, który wpłynął do Prokuratora Generalnego. Dotyczy on delegalizacji Obozu Narodowo-Radykalnego. Co jest powodem tej inicjatywy?
Wniosek popiera właściwie cały klub PO w Sejmie. Wydarzeniem, które skłoniło nas do tej decyzji, były zajścia podczas pogrzebu „Inki” i „Zagończyka” w Gdańsku (działacze ONR mieli wówczas ubliżać i zaatakować członków Komitetu Obrony Demokracji, którzy przyszli na uroczystości - przyp. red.). Czas położyć kres szerzeniu nienawiści, takim praktykom jak w Gdańsku czy - wcześniej - w innych miejscach w Polsce, choćby w Białymstoku.
Zobacz też 82. rocznica powstania ONR. Obchody w Białymstoku. Marsz przeszedł przez miasto (zdjęcia, wideo)
A dlaczego nie zdecydowaliście się na taki krok wcześniej? ONR nie działa przecież od wczoraj i incydenty z udziałem jego członków były także w ostatnich latach.
Mamy do czynienia z eskalacją, z radykalizacją tej organizacji. I co więcej, mamy do czynienia z przyzwoleniem ze strony rządzących, a czasem mam wrażenie, że nawet z zachętą do podejmowania działań motywowanych nienawiścią na tle narodowościowym, rasowym, ideologicznym. Jest to przesłanką do tego, by właśnie teraz taki wniosek składać. I powiedzieć jasno: Nie ma miejsca w polskiej przestrzeni publicznej dla organizacji nawołujących do nienawiści, kierujących się nienawiścią i stosujących nienawiść.
Zobacz też Platforma Obywatelska chce delegalizacji ONR. Pod wnioskiem podpisał się Robert Tyszkiewicz
Jaka teraz jest procedura, jeśli chodzi o wniosek?
Teraz będzie test dla ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego: czy nada temu wnioskowi bieg - bo to on ma prawo, by skierować go do sądu, by niezawisły sąd zdecydował o tej kwestii - czy odmówi złożenia. To będzie też test dla obecnie rządzących, bo dziś Prokurator Generalny jest jednocześnie politykiem. Będzie to test dla PiS, czy dopuszcza tego typu praktyki, jakie stosuje ONR w życiu publicznym, czy nie. To będzie bardzo jasna odpowiedź. Tu władza będzie musiała się określić - czy uznaje za dopuszczalne praktyki stosowane przez ONR, czy uważa, że potrzebna jest ocena sądowa tego typu zjawisk. W naszym przekonaniu sąd musi się na ten temat wypowiedzieć. Naszym zdaniem działanie ONR wyczerpuje wymogi polskiego prawa karnego. Postępowanie ONR daje dostateczne argumenty, aby zdelegalizować tę organizację.
Wnioskodawcy nie mogą złożyć pisma do sądu sami, według prawa konieczne jest pośrednictwo Prokuratora Generalnego. Następnie sąd, po zapoznaniu się z argumentami i dowodami, podejmuje decyzję.
Czy doszło do delegalizacji podobnej organizacji we wcześniejszych latach?
Na pewno jakieś organizacje usunięto z rejestru, ale nie wiem, czy akurat z takich powodów, czyli popełniania przestępstw z nienawiści. Jeśli chodzi o ONR, to były wcześniej takie wnioski, ale nie został im nadany bieg przez prokuratorów generalnych. Był wniosek bodajże w 2012 r. Ówczesny prokurator Andrzej Seremet nie zdecydował się na wniesienie sprawy. Mam wrażenie, że w tej chwili doszło do takiej radykalizacji ONR, że mamy już zupełnie nową sytuację. Wcześniej zjawisko nie występowało aż na tak dużą skalę. Wydarzenie w Gdańsku pokazuje, że możemy mieć wprost stosowaną przemoc i przyglądającą się temu policji. To nie jest do zaakceptowania w państwie demokratycznym.
Czy wniosek, o którym mówimy, został poparty przez któregoś posła spoza PO?
Nie mam takich informacji. To nie jest aż tak istotne. Podpisy zbieraliśmy we własnym klubie.
82. rocznica powstania ONR. Obchody w Białymstoku. Marsz prz...
ONR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
