Robotnicy wrócili na stadion miejski

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Wykonawcą jest konsorcjum firm na czele z Hydrobudową, z którą ponad tydzień temu magistrat zawarł umowę. - W czwartek po południu podpisano protokół przekazania placu budowy - informuje Urszula Mirończuk, rzecznik prasowy prezydenta Białegostoku. - Wykonawca zaczyna sprowadzać sprzęt.

Tym samym po kilkunastu miesiącach opóźnienia znów ruszyły prace na stadionie. Jak informowaliśmy, z poprzednim wykonawcą miasto zerwało umowę. Pojawiły się sygnały, że niektóre elementy zbudowanej przez niego trybuny trzeba będzie rozebrać oraz że przewidzianej w projekcie konstrukcji dachu nie da się zrealizować.

Zapytany o te problemy nowy wykonawca nie chciał się na ten wypowiadać - było to podczas podpisania umowy. Jakie jest jego zdanie teraz, po gruntownych oględzinach obiektu i podpisaniu protokołu przejęcia placu, nie udało nam się dowiedzieć. Przedstawiciel Hydrobudowy nie odpowiedział bowiem na przesłane w piątek pytania.

Wykonawca ma 9 miesięcy na dokończenie tego, co zaczął poprzedni. Natomiast całość prac związanych z budową stadionu ma się zakończyć w ciągu 21 miesięcy. Obiekt będzie miał ponad 20 tys. miejsc i zaplecze treningowe.

Budowa kosztować ma przeszło 200 mln zł. Hydrobudowa realizować ją będzie wspólnie z hiszpańskim partnerem, firmą OHL. Wykonawca zapewnia, że na inwestycji w Białymstoku nie odbiją się jego kłopoty finansowe.

- Kłopoty dotyczą innego poziomu grupy, niż operacyjny - wyjaśniał ponad tydzień temu Jerzy Ciechanowski, prezes Hydrobudowy. - Poza tym, mamy partnera.

Zabezpieczyć się zamierza także miasto. Przed opłaceniem faktury będzie żądać od wykonawcy oświadczeń, że rozliczył się z podwykonawcami.

Białostocki stadion będzie kolejną budową, którą firmy wykonają wspólnie. Na swoim koncie mają między innymi modernizację stadionu Lecha w Poznaniu oraz budowę stadionu w Gdańsku i narodowego w Warszawie.