Półtora miesiąca temu Szymon wyszedł z rodzinnej posesji we wsi Wojtkowice Dady i zaginął.
Noc spędził w lesie, odnaleziono bo dopiero następnego dnia przed południem, w czasie akcji poszukiwawczej na dużą skalę.
Jak powiedział w poniedziałek szef prokuratury w Wysokiem Mazowieckiem Marek Mioduszewski, śledczy uważają, że są podstawy do postawienia w tej sprawie zarzutów dotyczących nieumyślnego narażenia zdrowia a nawet życia dziecka.
Chodzi o jego najbliższych.
Dlatego prokuratura zwróciła się do sądu rodzinnego o ustanowienie kuratora, który formalnie wystąpi z wnioskiem o ściganie. Wtedy będą stawiane zarzuty, ale prokuratura nie przesądza na razie, czy mogą dotyczyć obojga rodziców 2-latka.
Dziecko odnaleziono ok. 3-4 km od domu. Wyszło z posesji z psem, nie zauważone przez dorosłych. Odnaleziony malec był wyziębiony i wystraszony, ale ogólnie w dobrym stanie, zważywszy na warunki, w których przebywał przez blisko dobę.
W jego poszukiwaniach wzięło udział kilkaset osób, m.in. policjanci, strażacy i Straż Graniczna. W sumie przeszukano teren w promieniu 6 km od domu dziecka.
Bliscy dziecka mówili, że spuścili je z oka zaledwie na kilka minut. Wtedy Szymon oddalił się z posesji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?