Chodzi o teren pod remizą, którą mieszkańcy wsi wybudowali w czynie społecznym pół wieku temu.
- Kilka lat temu okazało się, że część budynku znajduje się na prywatnej działce - opowiada Teresa Nowicka, mieszkanka wsi. - Jej właściciel zażądał odszkodowania od samorządu.
Sprawa trafiła do sądu. Władze gminy, wystąpiły bowiem o zasiedzenie tego gruntu, ale postępowanie przegrały. Obecnie gmina proponuje właścicielowi gruntu inną działkę. Znajduje się ona półtora metra za ścianą remizy.
- Uważamy, że warunki, które wójt mu proponuje są dla nas niekorzystne, przez co w przyszłości, możemy mieć kłopoty np. z remontem budynku - twierdzi Nowicka. - Na takim pasku ziemi nie da się ustawić nawet rusztowania. A trudno się spodziewać, że właściciel działki zgodzi się, aby niszczyć mu uprawy.
Mieszkańcy Mogielnic skierowali do gminy petycję, pod którą podpisało się ok. 90 osób.
Tadeusz Drągiewicz, wójt gminy Sztabin uspokaja, że sprawa jest jeszcze na etapie negocjacji.
- Uważamy jednak, że propozycja, którą przedstawiliśmy jest korzystna dla gminy, jeśli gospodarz z niej nie skorzysta wtedy pójdziemy do sądu - informuje Drągiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
