Do tej pory Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłacała środki z tytułu tzw. płatności wsparcia bezpośredniego najpóźniej do końca kwietnia. Termin ten był przekraczany jedynie wtedy, gdy kontrole w gospodarstwie wykazywały jakieś nieprawidłowości. W tym roku rolnicy muszą uzbroić się w cierpliwość, bo dotację dostaną co najmniej dwa miesiące później. Takie informacje przekazał niedawno Stanisław Jastrzębski, kierownik biura powiatowego agencji w Sejnach. W uzasadnieniu podał, że termin wypłaty zostanie przesunięty z uwagi na „skomplikowany charakter sprawy”.
- Bzdura! - irytuje się nasz Czytelnik. - Wnioski o przyznanie płatności składam od lat i są one identyczne. Nie zmienia się ani powierzchnia gospodarstwa, ani rodzaj upraw. Właściwie mógłbym pisać je przez kalkę.
Twierdzi, że nie jest jedyną osobą, która musi czekać na pieniądze. W identycznej sytuacji jest kilkunastu rolników, z którymi rozmawiał.
- Ilu rzeczywiście otrzymało pisma od pana kierownika, trudno zgadnąć - dodaje rozmówca. - Podejrzewam, że jeśli nie wszyscy, to większość. Rzecz w tym, że trzeba zakupić środki ochrony roślin, a ja nie mam na ten cel funduszy. Liczyłem bowiem na dopłaty.
W czym problem? Rozmówca mówi, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej chodzi o pieniądze. A właściwie ich brak.
- Przypuszczalnie agencja nie ma środków na dopłaty i dlatego wydłuża termin ich przekazania. Ale powinna przyznać się do tego oficjalnie, a nie robić z nas głupków - uważa rolnik.
O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy w minionym tygodniu rzecznika prasowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacja Rolnictwa, ale nie odpowiedział na nasze zapytanie.
Autor: Helena Wysocka, [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?