Damian Franczuk z Gródka urodził się we wrześniu 1999 r., jako wcześniak z zespołem Downa. Ma wiotkość mięśni, nie chodzi. Wymaga całodobowej opieki i nieustającej rehabilitacji. Jest pod stałą opieką specjalistów: rehabilitanta, neurologa, okulisty, ortopedy, kardiologa, gastrologa (chłopiec choruje na celiakię). Taka kompleksowa opieka nad synem to koszty. Rodzice nie są w stanie pokryć samodzielnie wszystkich.
Michał Łukawski z Białegostoku niedawno skończył 13 lat. Urodził się z wrodzoną poważną wadą serca. Polscy lekarze po 12 latach czekania w kolejce, zdyskwalifikowali go z operacji, sugerując przeszczep. Nadzieję na zdrowie dał chłopcu polski lekarz operujący w Niemczech. Dzięki ludziom dobrej woli udało się zebrać pieniądze na operację. Dziś Michał ma naprawione serce, ale wymaga jeszcze długiej rehabilitacji, kolejnych wizyt w niemieckiej klinice.
Niemal dziesięcioletnia Małgosia Tomczak urodziła się z bardzo rzadką wadą układu kostnego, przez co jej prawa nóżka jest krótsza od lewej.
Aby mogła normalnie funkcjonować, wymaga szeregu skomplikowanych operacji. Podjął się ich dr Dror Paley z USA. Zabiegi ratujące nóżkę Gosi dużo kosztują. Na szczęście są ludzie, którzy wspierają dziewczynkę. Udało się już wykonać pierwsze zabiegi, dzięki którym nóżka Gosi urosła. Ale w czerwcu dziewczynkę czeka kolejny, bardzo skomplikowany etap leczenia, polegający na wydłużaniu kości: udowej, piszczelowej, korekcie stawu skokowego i modyfikacji stopy. Kolejny etap leczenia to znowu koszty. Ponownie bardzo potrzebne jest wsparcie ludzi dobrej woli.
Damian, Michał i Gosia to tylko niektórzy z wielu potrzebujących z naszego regionu, których można wspomóc odliczając 1 proc. podatku właśnie na ich rzecz.
Warto też pamiętać o organizacjach pożytku publicznego z woj. podlaskiego. W naszym regionie jest ich 252. Nie tylko opiekują się chorymi dziećmi czy dorosłymi, ale też pomagają zwierzętom czy dbają o lokalne interesy albo wspierają zdolnych uczniów.
- Rozejrzyjmy się dookoła, na pewno znajdziemy taką OPP, którą będziemy chcieli wesprzeć - mówi Katarzyna Łotowska z Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych.
- Na liście rekordzistów, którzy dostają najwięcej z 1 proc. są zawsze duże fundacje. Może warto zerknąć za ogrodzenie własnego domu i sprawić, aby nasz 1 proc. poszedł do fundacji działających na naszych osiedlach, czy w naszych wsiach, wesprzeć ich projekty - dodaje Maciej Żywno, wicemarszałek woj., podlaskiego. - Warto, aby tych 14 mln zł, które w 2016 r. można zdobyć z 1 proc. zostało w naszym regionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?