Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Cześkiem Tarasewiczem: Piszczel kostuchy

Redakcja
Rozmowa z Cześkiem Tarasewiczem, mieszkańcem okolic ulicy Młynowej.

Co tam słychać, panie Czesiu?

- Nu ostatnio u mnie słychać, że ja ochrzan dostał. Straszliwy.

Ooo! Kto pana tak ochrzanił?
- Głównie to sonsiady tutej moje, a i też tak samo poniektóre kumpli ameryty. Jednakowoż drugich dużo mniej jak pierszych.

I skąd ta różnica?
- Żep zapytał najprzód, za co ja ten ochrzan dostał, wtenczas dla jego by wyjaśnił i on wtenczas wszystko może by zrozumiał.

A więc pytam. Za co pana głównie pańscy ci sąsiedzi ochrzaniali?
- Głównie za to, co ja tydzień temu nazad tu dla jego powiedział, rozumie?

Tak… to znaczy niezupełnie… mówił pan o różnych przecież sprawach.
- Ale w jednej wzioł sie trochu przejenzyczył kiedy gadał, że towary u nas nie zdrożeli, w źwionzku z tym krezysem, co my jego u nas mamy oczewiscie.

I co, nie mówiłem?! Przestrzegałem pana, że tak mówić nie należy, bo to nie jest prawda.
- Żesz ja tak nie myślał, jak powiedział, tylko jeszcze raz powiadam, że sie o tym gadajoncy przejenzyczył. Był powinien wtenczas dodać, że o moje tu adczucie te tak zwane sie rozchodzi i to wszystko, rozumie?

Nie… to znaczy niezupełnie…
- Posłucha. Jak zdrożeje cóś dopusćmy o założym dejmy na to pienć procentow, to w piniondzach bendzie dużo przy towarze drogim, przy tanim możno nawet i nie zauważyć tej podwyzki. Od sto złote to jest całe pienć złociszow, ad złotówki tylko pienc grosikow. Temu ja, kaszanke najprzeważniej kupujoncy zamiast szynki, nawet jak i ona była ta podwyżka to by jo nie zauważył. Też tak samo moje nie bogate kumple ameryty i dlatemu na mnie sie masowo nie rzucili, rozumie?

Czy ja wiem...
- Dalej słucha. Mnie kredyty żadne zagreniczne nie obchodzo i krajowe nasze też tak samo, bo ja nigdy żadnych nie brał i nie wezne …

Paaanie Czesiu! Mówi pan jak z przeproszeniem jaskiniowiec. Bez kredytów cała gospodarka świata by rozwijać się nie mogła…
- Nu sie tak ostatnio gospodarka kredytowa w swiacie roźwijała, że sie terez szybciuteńko musi źwijać..

Nie ruszajmy ekonomii, panie Czesiu, to dziedzina dla fachowców... zaraz… czemu to z kaszanki przeszedł pan na kredyty?
- A temu, że oni przyczyno krezysu. Luckosć chciała żyć na kreche, nu a ona w koncu sie zdynerwowała i fige pokazała dla ludzi. Kiedy wszyske żyć chco jak nie przymierzajonc milioniery jake…

Niech pan nie przesadza.
- A jak nazwać take cóś, kiedy ten, co nie ma pracy, bierze kredyt i to nie koniecznie tylko na przeżycie? Nu a banki dajo te kredyty jak szalone…

U nas tak nie robią.
- Jakżesz nie! Prawie wszystko możno kupić dziś na raty i nikt nawet ciebie nie zapyta czy w piniondzach zarabianych bendziesz miał pokrycie. Da on wiare, kiedy powiem, ze nie dawno karte kredytowe z banku mniejsze tam ź jakiego chcieli wcisnonć dla mnie?

pan na to, co?
- Posłał ich w kibieni matier ja i kredyty!

Fred Flinston się panu kłania.
- Nu nie dla mnie tylko i jedynie. Corez wiencej mondrych w akonomi ludzi mówi i tak samo pisze, że tak dalej być nie może bo dzisiejszy ład rynkowy jest do kitu. Że tak zwana niewidzialna renka rynku, która wszystko sama miała legurować sie powoli źmienia w widzialny piszczel Kostuchi.

Rany, co za metafora!
- To jeszcze mało, dalej niech słucha. Dzienki tej ronczuni mniej jak pół procenta wszystkich ludziow swiata ma dziś w swoich rencach ponad dziewindziesiont procent całej kasy jaka wystempuje w swiacie

Więc potrzeby nowy Lenin?
- Take bzdury gada, że aż zymby bolo słuchać. Jest potrzebna nowa akonomia, tylko jeszcze nie wiedomo jaka.

W każdym razie jakaś rewolucja nowa?
- Tego nie wiem, ja na to za głupi. W żadnym jednak razie być nie może, żep derektor banku, tak jak w Ameryce, miał siedymset razy wienksze pensie od zwykłego pracownika. A kredyty winni wyjontkowo być dawane i wyłoncznie na tak zwany rozwoj przedsiembiorstwa czy fabryki.
Z zarobkami dyrektorów zgoda, ale jeśli chodzi o kredyty no, mniejsza z tym.
Chodźmy lepiej na to nasze polskie, bezalkoholowe. A zapłacimy, rzecz jasna, gotówką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna