Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpylonym gazem były... perfumy

(ika)
Pracownicy szkoły zareagowali prawidłowo na dziny zapach.
Pracownicy szkoły zareagowali prawidłowo na dziny zapach. A. Zgiet
Białystok. Dziś około godz. 14 policja, pogotowie i straż pożarna dostało wezwanie o rozpyleniu gazu w Publicznym Gimnazjum nr 6 przy ul. Komisji Edukacji Narodowej w Białymstoku.

Jednak z uczennic zasłabła i została zabrana przez pogotowie. Nie było jednak ewakuacji szkoły, gdyż rozpylonym gazem okazał się... dezodorant. Uczeń II klasy postanowił odświeżyć nim powietrze w sali. Jedna z jego koleżanek okazała się być uczulona na któryś ze składników kosmetyku.

- Nie było żadnego zagrożenia. Całe zdarzenie było zwyczajnym nieporozumieniem - tłumaczy nam dyrektor szkoły, mgr Wiesław Paniczko.

- Jeden z pracowników nie mógł się dodzwonić na pogotowie, więc w pierwszej kolejności rozmawiał z policją. Pogotowie odbierając zgłoszenie zastosowało się do znanych procedur w przypadku rozpylenia gazu. Na miejscu okazało się, że to fałszywy alarm.

Mimo to policja uznała, że reakcja pracowników szkoły była prawidłowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna