RPO. Samorządy wydają miliardy z UE

Dotychczas budowaliśmy infrastrukturę. Teraz mamy tak inwestować w gospodarkę, miejsca pracy, człowieka, aby każdy obywatel, każda rodzina odczuła pozytywne skutki wsparcia z Unii Europejskiej - mówi Jarosław Słoma, wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

Samorządy tego województwa, a także Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego przygotowały już swoje propozycje podziału środków w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. Teraz będzie opiniować je Komisja Europejska.

Teraz czas na gospodarkę

W ub.r. rozpoczęły się prace nad przygotowaniem projektów RPO na lata 2014-2020. W najbliższych latach Podlasie dostanie 1,21 mld euro, a na Warmię i Mazury trafi 1,72 mld. To znacznie więcej niż w poprzedniej perspektywie finansowej. Było to - odpowiednio - 672 mln i 1,07 mld euro.

- Opinia, że obecna kwota wsparcia z Unii jest dwukrotnie większa niż w poprzedniej perspektywie, to pomyłka. W latach 2007-13 Europejski Fundusz Społeczny (wspierający zatrudnienie i promujący spójność gospodarczą i społeczną - przyp. red.) nie był częścią RPO - zaznacza Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego.

Po kilku miesiącach analiz i konsultacji powstały ostateczne propozycje podziału środków w każdym z regionów.

- W konsultacjach społecznych wzięło udział ponad 650 osób, zgłoszono 446 uwag, z których blisko połowa została uwzględniona - mówią pracownicy UMWP w Białymstoku.

Na co zostaną więc wydane pieniądze z RPO? W Podlaskiem tylko dzięki osi "Wzmacnianie potencjału i konkurencyjności gospodarki" przedsiębiorcy mogą liczyć na 247,3 mln euro.

- Najlepiej pracują pieniądze wspierające przedsiębiorców, ponieważ ich inwestycje przyczyniają się do rozwoju regionu, tworzą nowe miejsca pracy i zmniejszają bezrobocie. W efekcie wszyscy mieszkańcy województwa powinni odczuć pozytywne skutki wdrażania nowego RPO - mówi marszałek Dworzański.

Podobnie będzie na Warmii i Mazurach. Samorząd województwa najwięcej - 310 mln euro - chce przeznaczyć na inteligentną gospodarkę. Chodzi o wspieranie firm we wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań, unowocześnienie przedsiębiorstw czy wykorzystanie badań naukowych. Oprócz tego do gospodarki poprzez wspieranie rynku pracy trafią kolejne miliony. Według wyliczeń urzędników z Olsztyna do firm w regionie trafi około 611 mln euro.

- Nadchodząca perspektywa to oferta dla gospodarki, przedsiębiorców. Najlepsze czasy ze wsparciem unijnym dla samorządów mamy już za sobą - uważa Jarosław Słoma.

Nie oznacza to jednak, że samorządy nie będą miały szans na zdobycie unijnych dotacji. Co prawda nie będzie już pieniędzy na obiekty sportowe i rekreacyjne, jak pływalnie czy stadiony, ale na pewno znajdą się fundusze na poprawę infrastruktury drogowej. W obu województwach będzie to w sumie ponad 450 mln euro. Nieco mniejsza kwota zostanie przeznaczona na projekty związane z termomodernizacją lub zmianą sposobów ogrzewania budynków.

Jak nie z turystyki, to ze środowiska

Jak przyznają urzędnicy, warunki dotyczące planowania RPO nie zawsze odzwierciedlają potrzeby regionu. Jedną z najważniejszych dziedzin gospodarki Warmii i Mazur jest turystyka. A w nadchodzącej perspektywie finansowej nie ma pieniędzy na jej rozwój. Nie oznacza to jednak, że nad mazurskimi jeziorami nie uda się przeprowadzić żadnej inwestycji z unijnym wsparciem.

- W dotychczasowej perspektywie ekomariny budowaliśmy nie z pieniędzy na turystykę lecz ochronę środowiska. W tej perspektywie na środowisko przyrodnicze mamy zarezerwowanych ponad 147 mln euro - wyjaśnia Jarosław Słoma.

Jedną z nowości w RPO na Warmii i Mazurach są pieniądze na rewitalizację. Nie chodzi tu jednak tylko o odnawianie elewacji budynków czy przebudowy skwerów, ale przede wszystkim o wsparcie środowisk marginalnych, ubogich. Z kolei m.in. na zwiększenie aktywności społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym zarezerwowano 126,5 mln euro.