Są jeszcze dobrzy ludzie! Niepełnosprawny Kuba otrzymał wózek

Zbieramy nakrętki

Zbieramy nakrętki

Aby za plastikowe nakrętki kupić jeden elektryczny wózek, trzeba ich uzbierać dwie tony. Tylko na terenie Szkoły Podstawowej w Ciechanowcu jest ich obecnie ok. 300 kg. Ale że zbiera je wiele szkół, przedszkoli i innych placówek w całym regionie, nakrętkowa akcja idzie bardzo sprawnie.

Pompowane koła, przyciski do włączania kierunkowskazu, jest nawet trąbka i regulacja prędkości. Takim wózkiem elektrycznym Kuba Hilarczuk z Ciechanowca wybrał się w niedzielę na spacer. Samodzielną przejażdżką, bez pomocy rodziny czy znajomych, chłopiec uczcił swoje 17. urodziny, które przypadają pierwszego dnia wiosny.

- Wózek trafił do nas w piątek, choć o tym, że możemy go dostać, dowiedzieliśmy się jakiś tydzień wcześniej - mówi ucieszona pani Elżbieta, mama Kuby.

Sprzęt, o którym marzył Kuba podarowała pragnąca zachować anonimowość kobieta z województwa podlaskiego. Usłyszała o akcji zbierania nakrętek na dwa wózki elektryczne dla niepełnosprawnych chłopców z Ciechanowca, a ona taki miała. Nieużywany.

Teraz Kuba przyzwyczaja się do obsługi nowego nabytku i do... większej samodzielności. A kiedy opowiadamy mu, że nawet przedszkolaki i dzieci z zerówek zbierają kolorowe nakrętki, by mu pomóc, jego twarz promienieje.

- W ludziach jest naprawdę dużo dobra, tylko trzeba czasem do niego dotrzeć - mówi mama chłopca.
Jolanta Dąbrowska ze Stowarzyszenia "Dobra Wola" w Ciechanowcu dodaje, że być może wkrótce wózek elektryczny dostanie także drugi z chłopców, Kamil. Zgłosiła się bowiem kolejna osoba, która ma taki sprzęt do oddania.

- Nakrętkowej akcji jednak nie przerywamy - zaznacza kobieta. - Wózek może się dla Kamilka okazać za duży. A poza tym mamy jeszcze inne potrzebujące dzieci.