Protest wyborczy złożony przez pełnomocnika komitetu Polskie Stronnictwo Ludowe został rozpatrzony na posiedzeniu niejawnym. Sąd Najwyższy musiał rozstrzygnąć, czy PiS z odpowiednim terminie zgłosiło kandydaturę Marka Komorowskiego jako następcę w zmarłego nagle Kornela Morawieckiego.
- Sąd Najwyższy wydał postanowienie, w którym wyraził opinię, że protest wyborczy jest bezzasadny. W uzasadnieniu Sąd stwierdził, że interpretacja przepisów Kodeksu wyborczego zastosowana przez wnoszącego protest, na której oparł on zarzut niewłaściwego ich zastosowania, nie znajduje uzasadnienia w przepisach prawa - czytamy na stronie SN.
- Ze spokojem oczekiwałem na decyzję Sądu Najwyższego. Jestem zadowolony, że sprawę rozstrzygali sędziowie, a nie politycy. Pod uwagę zostały wzięte argumenty merytoryczne, przepisy prawne, a nie kwestie pozamerytoryczne - komentuje Marek Komorowski. Zdecydowanie wygrał 13 października wybory do Senatu w okręgu nr 59 łomżyńsko-suwalskim, choć przystąpił do nich dopiero 30 września.
Tego dnia zmarł bowiem poprzedni kandydat PiS Kornel Morawiecki. W przypadku śmierci kandydata komitet wyborczy może wskazać następcę najpóźniej 15 dni przed wyborami. Formalnie graniczną datą miała być sobota - 28 września. Był to jednak dzień wolny od pracy, dlatego ostateczny termin został przesunięty na 30 września.
Pojawiły się jednak protesty wyborcze. Ich autorzy twierdzili, że pierwszy kandydat PiS zmarł 13 dni przed wyborami, dlatego partia nie powinna zgłaszać następcy. Domagali się też unieważnienia wyborów w okręgu 59.
Powtórki głosowania nie będzie. Sąd Najwyższy nie podzielił argumentów podnoszonych w protestach. Jego rzecznik sędzia Michał Laskowski podkreślał w mediach, że PKW długo przed śmiercią Kornela Morawieckiego ustaliła kalendarz i wskazała 30 września jako ostatni dzień, kiedy może dojść do zmiany kandydata.
- Od początku byłem przekonany, że rejestracja została dokonana prawidłowo - podkreśla Marek Komorowski. Przyznaje, że wtorkowa decyzja SN spowodowała, że po raz drugi odbiera gratulacje z tytułu wyboru na senatora.
- Nie wiem, czym kierował się sąd wydając takie postanowienie. Natomiast takiej decyzji można było się spodziewać, szczególnie po opinii wydanej przez PKW - przyznaje Stefan Krajewski, szef podlaskich struktur PSL.
Ta również uznała, że protesty dotyczące okręgu 59 są bezzasadne.
- Z wyrokiem trzeba będzie się zgodzić i tyle. Tu chodziło o to, by sprawę rozstrzygnął sąd - dodaje Stefan Krajewski.
W okręgu nr 59 Marek Komorowski pokonał m.in. kandydata PSL Zenona Białobrzeskiego, byłego wójta gminy Zbójna.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?