Sąd nie zgodził się na odcięcie centralnego ogrzewania w lokalach dłużników

W ocenie suwalskiej Temidy, instalacja bowiem nie należy do wspólnoty mieszkaniowej.

Jak informowaliśmy, chodzi o dwie rodziny, które są właścicielami mieszkań komunalnych znajdujących się na Osiedlu II. Od lat nie płacą czynszu. Ich zobowiązania przekraczają już 30 tysięcy złotych. Zgodnie z orzeczeniem sądowym, dług niesolidnych właścicieli muszą pokryć inni, mieszkający w tym samym domu.
W ubiegłym roku wspólnota mieszkaniowa podjęła decyzję, by dłużników pozbawić wody. Uchwała została wykonana przez Zarząd Budynków Mieszkalnych, który administruje domem.

- Wskazaliśmy obu rodzinom uliczne hydranty, z których mogą korzystać - informuje Ryszard Ołów, dyrektor ZBM.

Mimo to właściciele mieszkań dalej nie regulowali swoich rachunków. Członkowie wspólnoty zdecydowali więc, by dłużników pozbawić centralnego ogrzewania.

- Nie mogliśmy zdemontować grzejników, ponieważ nie wpuszczali nas do mieszkań - dodaje Ołów.
Stąd sprawa trafiła na wokandę suwalskiego sądu. Ten wczoraj orzekł, że wspólnota nie ma prawa podejmować takich decyzji. Nie jest bowiem właścicielem sieci ciepłowniczej. Może natomiast domagać się od dłużników zwrotu poniesionych kosztów.

- Tylko w jaki sposób wyegzekwować te pieniądze? - zastanawiają się ludzie.
Tym bardziej że nie można sprzedać mieszkań. Ich hipoteki bowiem obciążone są ogromnymi kredytami. W takiej sytuacji brakuje zainteresowanych kupnem.

Orzeczenie sądu nie jest prawomocne. Wspólnota mieszkaniowa zamierza je zaskarżyć.