Samobójstwo przez przemoc domową. 13-latek się powiesił

67-letni Bronisław S., podejrzany również o znęcanie się nad trójką rodzeństwa Artura, został aresztowany na trzy miesiące. Tak zdecydował w ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Sokółce, uważając, że mężczyzna na wolności mógłby utrudniać śledztwo.

- Podejrzany nie przyznał się do winy. Grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - powiedział Tomasz Pianko, szef Prokuratury Rejonowej w Sokółce, która gromadzi materiał dowodowy w tej sprawie.
67-latek już usłyszał zarzut znęcania się nad czworgiem dzieci w wieku 11-18 lat. Gehenna rodzeństwa trwała według prokuratury od 2007 r. 13-letni Artur podobno mówił, że chce ze sobą skończyć, że nie może wytrzymać ciągłego poniżania. W niedzielę, 29 września targnął się na swoje życie. Powiesił się w jednym z budynków gospodarczych na posesji domu, w którym mieszkał.

Jak wynika z danych statystycznych podlaskiej policji, liczba wszczętych, stwierdzonych i zakończonych postępowań w sprawie znęcania się spada od co najmniej pięciu lat. W ub.r. stwierdzono 425 takich przypadków, w 2008 r. - ponad 560.

- Pomimo to udział małoletnich pokrzywdzonych w tej kategorii przestępstwa wzrósł w roku 2012 do 30 procent - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji. - W poprzednich latach odsetek ten utrzymywał się zaś na poziomie około 20 procent.

Podobnie jak w latach poprzednich, w 2012 r. podstawą wszczęcia postępowania było w przeważającej mierze (około 76 proc.) zawiadomienie osoby pokrzywdzonej. W zdecydowanej większości przypadków (ponad 92 proc.) prowadzone postępowania zakończyły się skierowaniem aktu oskarżenia. Czy tak będzie również w przypadku Bronisława S., będzie wiadomo wkrótce. Mężczyzna w przeszłości był już karany za znęcanie się nad bliskimi.

Statystyki wskazują, że podejrzani o znęcanie się to w większości (55 proc.) osoby bez kryminalnej kartoteki. Dominują też bezrobotni oraz niepracujący nie poszukujący pracy, prowadzący gospodarstwo rolne oraz emeryci i renciści.