Kto zabił chronione zwierzę, ustala sejneńska prokuratura. Na jej zalecenie biegli z Polskiej Akademii Nauk w Białowieży mają wypowiedzieć się na temat przyczyny śmierci wilka. Ale nie tylko. Muszą też ocenić, czy śmierć jednego osobnika spowodowała dotkliwe straty w populacji.
Martwe zwierzę znajdowało się w lesie, w pobliżu wsi Sarnetki. To teren chroniony, podobnie jak wilk.
- Dlatego sprawę zgłosiliśmy policji - mówi Adam Łoziński, dyrektor WPN.
Dodaje, że na terenie WPN żyje kilkanaście wilków. I zapewnia, że nie zagrażają one ludziom. - Wręcz przeciwnie, unikają spotkań - wtrąca Łoziński.
Parkowi leśnicy stwierdzili, że wilk miał ranę postrzałową. Stąd teza, że został zastrzelony. Natomiast Adam Bohdan z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot w Białymstoku podejrzewa, że to sprawka myśliwych.
- Wilki to dla nich konkurencja - argumentuje rozmówca. - Dlatego chcą się ich pozbyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?