Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia "Śmierć" nie odpowie za zbrodnie

(yes)
Podejrzewani o komunistyczne zbrodnie sądowe na Suwalszczyźnie, Białostocczyźnie i w Łomżyńskiem nie zasiądą na ławie oskarżonych.

Prowadzący śledztwo w tej sprawie Instytut Pamięci Narodowej ustalił, że wszyscy oprawcy, którym można byłoby postawić zarzuty, już nie żyją.
- Nie zdążyliśmy przed Panem Bogiem - przyznaje prokurator Jerzy Kamiński z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. - Myślę jednak, że wyjaśniliśmy wiele okoliczności związanych z przestępstwami, których w latach czterdziestych dopuścili się funkcjonariusze komunistycznego wymiaru sprawiedliwości.
Postacią najbardziej znaną był sędzia Włodzimierz Ostapowicz z Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku. W latach 1946-1947 ponad 200 osób skazał na karę śmierci. Wykonano z tej liczby prawie 180 wyroków. Rozstrzelanymi lub powieszonymi byli żołnierze antykomunistycznego podziemia.
Ostapowicz zasłynął zwłaszcza z pokazowego procesu w 1946 r., który odbył się w białostockim kinie "Ton". Sądzono wówczas ppłk. Aleksandra Rybnika, zastępcę szefa okręgu WiN i 23 członków organizacji z Suwalszczyzny. Na karę śmierci skazano siedem osób, sześć wyroków wykonano. Dziełem Ostapowicza było również stracenie trzech braci Staśkiewiczów z Filipowa.
"Sędzia Śmierć" - tak wówczas nazywano Ostapowicza. W odróżnieniu od innych komunistycznych pracowników wymiaru sprawiedliwości był prawnikiem z kwalifikacjami. Przed wojną skończył Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie, zaczął praktykę jako adwokat.
Do adwokatury wrócił po 1956 r. Otworzył swoją kancelarię we Wrocławiu, później przeszedł na emeryturę. IPN ustalił, że nie żyją również dawni podwładni Włodzimierza Ostapowicza z Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna