Sejny. Prokurator przeliczy pieniądze radnych

Radni nie poczuwają się do winy. Od burmistrza, który ma wątpliwości czy pieniądze były wypłacane tak jak trzeba, domagają się przeprosin. Dali mu na to czas do czwartku. Ale włodarz, zamiast wyrazić skruchę, zawiadomił wczoraj prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez rajców. Zawiadomienie to zostało dołączone do wszczętego już postępowania.

Radni są urażeni

Spór dotyczy diet wypłacanych członkom komisji rewizyjnej. Burmistrz Arkadiusz Nowalski uważa, że pobrali oni więcej pieniędzy niż powinni.

- Należy odróżniać pracę zespołu kontrolnego od posiedzenia komisji - argumentuje. - A w tym przypadku tak nie było. Radni otrzymywali wynagrodzenie za wszystko i uważam, że bezpodstawnie.

Dwa miesiące temu wstrzymał wypłatę diet do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Ta decyzja wzburzyła zainteresowanych. W minionym tygodniu wystosowali oni oświadczenie, w którym zapewniają, że wszystko jest zgodne z literą prawa. A w takiej sytuacji burmistrz powinien natychmiast zmienić swoją decyzję i wznowić wypłaty. Mało tego, zażądali przeprosin, ponieważ opinia, że mogli „wyłudzić pieniądze” naraża ich na utratę zaufania, które jest niezbędne, by pełnić funkcje społeczne. Żądanie grupy radnych poparł przewodniczący Romuald Jakubowski. Ale Nowalski trwa przy swoim.

- Wcześniej miałem nadzieję, że radni działali nieświadomie - mówi Nowalski. - Teraz wygląda na to, że doskonale wiedzieli co robią.

Dodaje, że nie ma zamiaru nikogo przepraszać, ponieważ musi stać na straży publicznych finansów.

- Z trudem wiążemy koniec z końcem - denerwuje się. - Pieniędzy brakuje na wszystko. Nie możemy szastać nimi na lewo i prawo.

Będą sprawdzać kwity

Po naszej publikacji na temat diet sejneńscy prokuratorzy postanowili sprawdzić, kto w tym sporze ma rację. I dlatego właśnie wszczęli postępowanie z urzędu. W najbliższych dniach wystąpią do ratusza z prośbą o przekazanie dokumentów, które dotyczą zasad wypłacania diet. Po ich analizie będzie wiadomo, kto ma rację.