Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki w końcu wróciły z Białorusi. Stały wiele godzin na granicy.

(miłk)
A. Chomicz
Białystok. Siatkarki białostockiego AZS-u z oddalonych o niewiele ponad 200 kilometrów Baranowicz wracały pół dnia.

Pisaliśmy wcześniej, że ok. godziny 19.jadący z towarzyskiego turnieju zespół został zatrzymany na granicy. Według prawa białoruskiego powinny wracać wspólnie z Urałoczką Jekaterynburg, z którą wjechały do kraju jednego z naszych wschodnich sąsiadów. Ponieważ Rosjanek oczywiście nie było, trzeba było ponieść opłatę.

W efekcie białostoczanki stały na granicy kilka godzin, a do stolicy Podlasia wróciły około 1. w nocy. Ruszyły z miejsca dopiero, gdy na granicę dotarł przedstawiciel klubu z pieniędzmi. Jak udało nam się ustalić kwota, jaką musiał dostarczyć to około... 300 dolarów.

Podczas turnieju w Baranowiczach Pronar AZS przegrał z Urałoczką 0:3, oraz pokonały miejscowy Atlant 3:2 i Ołomuniec (Czechy) 3:1. Zajęły drugie miejsce. W najbliższy weekend w Białymstoku odbędzie Turniej o Puchar Prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna