- To oburzające - komentuje Jacek Pietraszewski, rzecznik straży Miejskiej w Białymstoku. - Rozumiem, że ochrona ma swoje procedury postępowania, ale takie zachowanie nie powinno mieć miejsca. Tym bardziej, że jak się dowiedziałem, bezdomny nie zbliżał się do stoisk, ani nie zaczepiał klientów.
Do incydentu doszło wczoraj wczesnym popołudniem. Jego świadkiem była kobieta robiąca zakupy w Centralu. Widziała, jak bezdomny wszedł do sklepu, żeby się ogrzać, a ochroniarz chwycił go za ubranie i wyrzucił na chodnik. Zbulwersowana klientka zawiadomiła strażników. Na szczęście patrol przechodził niedaleko sklepu i niezwłocznie wezwał pomoc.
- Lekarz z karetki opatrzył mężczyznę - mówi Pietraszewski. - Na szczęście poszkodowany miał jedynie rozbity nos. Odwieziono go do izby wytrzeźwień, żeby mógł się ogrzać.
Odkąd chwyciły mrozy strażnicy miejscy otrzymują mnóstwo wezwań. Ludzie informują ich, że w zsypach czy wiatrołapach próbują się ogrzać bezdomni. Strażnicy ich stamtąd zabierają, żeby uchronić przed zamarznięciem. Niestety niektórzy potrzebujący znajdują się pod wpływem alkoholu. Dziś w nocy padł rekord. Strażnicy odwieźli do izby wytrzeźwień ośmiu bezdomnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?