MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skromna zaliczka Jagiellonii. 2:1 z Lechią Gdańsk

Mariusz Klimaszewski, Miłosz Karbowski [email protected]
Przy piłce Bekim Balaj
Przy piłce Bekim Balaj A. Zgiet
Żółto-czerwoni mają skromną zaliczkę przed rewanżem w ćwierćfinale Pucharu Polski. Dziś pokonali na własnym stadionie Lechią Gdańsk 2:1

Nie mogli się nudzić kibice, którzy wybrali się na mecz Jagiellonii z Lechią Gdańsk. Już w pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie po kilka bardzo dobrych sytuacji do zdobycia gola. Na szczęście piłka wpadała do siatki tylko po strzałach jagiellończyków.
Żółto-czerwoni pokonali bramkarza Lechii Mateusza Bąka w przeciągu 120 sekund. W 24. minucie po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Dani Quintana dośrodkował w pole karne gości, a tu najwyżej wyskoczył Ugochukwu Ukah, który silnym strzałem z głowy dał Jagiellonii prowadzenie.
Lechiści chcieli szybko odpowiedzieć. Były jagiellończyk Maciej Makuszewski strzelił z dystansu, ale dobrze broniący Krzysztof Baran wybił piłkę na rzut rożny. Dwie minuty po pierwszym golu jagiellończycy po raz drugi mogli się cieszyć. Po przechwycie w środku pola Quintana oddał piłkę Maciejowi Gajosowi, który posłał prostopadłe podanie do Bekima Balaja. Albańczyk, mimo wzięcia w kleszcze przez obrońców, technicznym uderzeniem zaskoczył Mateusza Bąka.
Białostoczanie po strzeleniu bramek niestety oddali inicjatywę rywalom, którzy byli bliscy kontaktowego gola. W 41. minucie uderzenie Marcina Pietrowskiego wybronił Baran, a chwilę później Zaur Sadajew z bliska fatalnie spudłował.
- Nie układa nam się z tyłu, bo z przodu potrafimy stworzyć sytuacje. Dobrze mi się tu gra, znam stadion, choć już się trochę zmienił. Tylko ten wynik jest dla nas niekorzystny - mówił w przerwie Makuszewski.
Na drugą połowę Jaga wyszła osłabiona. Przez uraz doznany w jednym ze starć boisko opuścił Rafał Grzyb. Kapitana zastąpił Joel Perovuo. Bez Grzyba i chorego Michała Pazdana trudno wyobrazić sobie środek pola w naszym zespole. Mniej widoczny niż zwykle był Quintana. Nic dziwnego, że Lechia osiągnęła wyraźną przewagę. W 47. minucie minimalnie pomylił się przedłużając wolejem wrzutkę z wolnego Marcin Pietrowski. Potem tuż obok słupka uderzali Piotr Wiśniewski, który wbiegł jak w masło w pole karne Jagi oraz ponownie Makuszewski.
Stało się jasne, że głęboko cofniętą ekipę Piotra Stokowca i jej kibiców czekają męczarnie. Futbolowa sprawiedliwość dosięgnęła ich w 66. minucie. Po raz któryś w tym meczu Wiśniewski ograł Adama Waszkiewicza, a goniący go młody obrońca Jagi, już w "szesnastce“, skosił gdańszczanina równo z trawą. Rzut karny pewnie wykorzystał Patryk Tuszyński.
Dopiero w tym momencie białostoczanie zaczęli częściej przebywać na połowie przeciwnika. W 70. minucie przeprowadzili nawet groźną akcję. Balaj, w trudnej sytuacji, głową strzelił obok słupka po dośrodkowaniu Quintany.
Białostoczanie nadal jednak przypominali zlepek przypadkowych ludzi, a nie zespół. W defensywie momentami wyglądali wręcz rozpaczliwie. W 77. minucie po rogu piłka spadła na głowę Stojana Vranjesa, a ten trafił w poprzeczkę. Dobitka powędrowała tuż nad bramką Jagi. Do końca spotkania trudno było poznać nasz zespół, który był cieniem drużyny, jaka ostatnio pokazała dobry futbol przeciwko Zagłębiu. Na szczęście lechiści chyba nieco opadli z sił, a także wyglądali na stosunkowo zadowolonych z wyniku. Ten był na pewno dużo lepszy dla białostoczan niż ich gra.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 2:1 (2:0). Bramki: 1:0 - Ugochukwu Ukah 24, 2:0 - Bekim Balaj 26, 2:1 - Patryk Tuszyński 66-karny.
Jagiellonia: Krzysztof Baran - Adam Waszkiewicz, Ugochukwu Ukah, Martin Baran, Jonatan Straus (46 Gorgi Popchadze) - Rafał Grzyb (46 Joel Perovuo), Maciej Gajos - Nika Dzalamidze, Adam Dźwigała, Daniel Quintana (79 Dawid Plizga) - Bekim Balaj.
Lechia: Mateusz Bąk - Deleu, Rafał Janicki, Sebastian Madera, Nikola Leković - Piotr Wiśniewski, Paweł Dawidowicz, Marcin Pietrowski (55 Patryk Tuszyński), Stojan Vranješ, Piotr Wiśniewski (84 Przemysław Frankowski) - Zaur Sadajew (61 Piotr Grzelczak).
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Żółte kartki: Quintana (Jagiellonia), Wiśniewski, Madera (Lechia). Widzów: 4034.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna