Słaba Jaga w barażach

Zawodnicy Jagi wiosną zdobyli zaledwie 4 punkty prezentując koszmarną formę. W sobotę przeszli jednak sami siebie. Mecz, który miał decydować o utrzymaniu w I lidze oddali bez walki. Od pierwszego gwizdka sędziego widać było, że to spotkanie skończy się dla nas źle. Podopieczni trenera Dariusza Czykiera wyglądali, jakby mieli nogi z ołowiu - nie biegali, nie grali agresywnie, po prostu statystowali rywalom. Po raz pierwszy skarceni zostali w 27 minucie, kiedy Łukasz Janoszka wykorzystał podanie z głębi pola i pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Do przerwy było tylko 0:1 i mieliśmy jeszcze cień nadziei.

Szybko została rozwiana, po tym jak Sandomierski przepuścił piłkę pod brzuchem po uderzeniu Daniela Ferugi. Od tego momentu "Niebiescy" zaczęli bawić się z jagiellończykami w kotka i myszkę, a białostoczanie zamiast grać nadsłuchiwali już tylko wieści z Poznania. Ruch strzelił jeszcze dwie bramki, a mógł ich zdobyć znacznie więcej.

Naszych piłkarzy czeka teraz baraż o Orange Ekstraklasę z trzecim zespołem II ligi. Jedno jest pewne. Jeśli nic w drużynie nie ulegnie zmianie, czeka ją nieuchronna degradacja.

Po meczu trener Jagiellonii Dariusz Czykier powiedział: - Już po 20 minutach gry połowa zespołu nadawała się do zmiany. Drużyna, która walczy o utrzymanie tak nie gra. Wielu zawodników dziś mnie zawiodło.

Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 4:0 (1:0)
Bramki: Janoszka (27), Feruga (66), Pulkowski (78), Ćwielong (83).
Ruch: Pilarz - Jakubowski, Grodzicki (84. Ninković), Baran, Nykiel - Feruga (79. Grzyb), Nowacki, Pulkowski (82. Sadlok), Brzyski - Janoszka, Ćwielong.
Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Kałużny, Nawotczyński, Wasiluk (52. Niedziela) - Renusz, Markiewicz (72. Tumicz), Kwiek, Jarecki - Sotirović, Sobociński (46. Bruno).
Żółte kartki: Pulkowski (Ruch); Kwiek, Bruno 9Jagiellonia). Czerwona kartka - Bruno (88).
Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).
Widzów 6000.