Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy: Tancerze są winni. Kolejna odsłona głośnej sprawy o zgwałcenie

(tom)
Archiwum
Błąd w ustaleniach faktycznych zarzuca sądowi prokuratura i domaga się skazania instruktorów tańca oskarżonych o gwałt. Śledczy sporządzili apelację w tej głośnej sprawie.

Ciągnie się ona od ośmiu lat. Prokuratura zarzuciła Jarosławowi P. z Suwałk oraz Dariuszowi S. z Łomży zgwałcenie 22-letniej kobiety. Miało dojść nawet do gwałtu zbiorowego. Jarosław P. usłyszał jeszcze jeden zarzut. 6 lat wcześniej miał zgwałcić tę samą kobietę, wówczas 16-latkę.

Jarosław P. był w tamtym czasie jednym z najbardziej znanych tancerzy w regionie. Odnosił sukcesy na konkursach, prowadził dobrze prosperującą szkołę tańca. Zarówno on, jak i jego łomżyński współpracownik trafili nawet do aresztu. Wyszli na wolność za kaucją.

W 2006 r. zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Jarosław P. został skazany na cztery lata więzienia, Dariusz S. na dwa i pół roku. Oskarżeni złożyli apelacje. Sąd wyższej instancji nakazał sprawę rozpatrzeć ponownie.

W 2010 r. obu znowu uznano za winnych. Tyle, że kary bezwzględnego pozbawienia wolności były o kilka miesięcy niższe.

Ponownie doszło do odwołania i ponownie sąd II instancji zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Za trzecim razem, we wrześniu tego roku, kolejny już skład orzekający postanowił obu oskarżonych uniewinnić. Uzasadnienie znane nie jest, bo proces odbywał się z wyłączeniem jawności. To od tego rozstrzygnięcia odwołała się prokuratura.

Przez te wszystkie lata mężczyźni nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że w 2004 r. uprawiali seks z 22-letnią kobietą, ale działo się to za jej zgodą.

Jarosław P. kwestionował też zdarzenie sprzed wielu lat. Zapewniał, że w ogóle do niego nie doszło.

16-letnia wówczas dziewczyna uczęszczała do szkoły tańca Jarosława P. Przestała, jak twierdziła, po tamtym zdarzeniu. O tym, co się stało, nikomu jednak nie powiedziała.

Po latach to ona postanowiła wrócić do szkoły. Liczyła, że Jarosław P. znajdzie jej odpowiedniego partnera, z którym będzie mogła występować na konkursach.

Po tym, jak o sprawie zrobiło się głośno, Jarosław P. zlikwidował swoją szkołę tańca i wyprowadził się z Suwałk. Obecnie jest sędzią tanecznym w innym województwie.

Proces odwoławczy odbędzie się w pierwszych miesiącach przyszłego roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna