Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślepota Temidy kosztuje nas setki tysięcy zł

Tomasz Kubaszewski
Andrzej Zgiet
Prokuratorskie i sędziowskie decyzje niszczą ludziom życia i kariery. Płacą za to podatnicy.

Oskarżenie o gwałt zrujnowało suwalczaninowi Jarosławowi P. życie i karierę. Po wieloletnim procesie utalentowany tancerz i trener został ostatecznie uniewinniony. Od Skarbu Państwa domagał się rekompensaty za to, co go spotkało ze strony przedstawicieli Temidy. Niedawno dostał 47,2 tys. zł. Choć chciał trzy razy tyle, odwołania od kolejnego wyroku już nie złożył.

W ub.r. sądy okręgowe w Białymstoku i Suwałkach wydały 20 wyroków w sprawach, dotyczących odszkodowań za niesłuszne oskarżenie i niesłuszny areszt tymczasowy. Zdecydowana większość zapadła w stolicy województwa. Najwięcej, bo 60 tys. zł dostała osoba, która w areszcie tymczasowym spędziła rok.

W Suwałkach najwyższa kwota była identyczna. I też chodziło o areszt.

Łomżyński sąd miał natomiast rozpatrywać jedną tego typu sprawę, ale poszkodowany wycofał wniosek. Postępowanie zostało więc umorzone.

Najwięcej dla sędzi

W ostatnich latach w regionie było kilka głośnych procesów o odszkodowania. Najwięcej (300 tys. zł) dostała suwalska sędzia Grażyna Z. W 2005 r. prokuratura zarzuciła jej przyjmowanie łapówek. Kobieta trafiła do aresztu tymczasowego. Spędziła tam pięć miesięcy. Po trwającym parę lat procesie zostało ostatecznie uniewinniona. Za swoje krzywdy domagała się od Skarbu Państwa 1 mln zł.

Głośno było też o sprawie znanego białostockiego lekarza Tomasza H. Jemu także zarzucono przyjęcie łapówki. Z zarzutu został oczyszczony. Za to, że spędził w areszcie prawie dwa miesiąca i że stracił na jakiś czas pozycję zawodową, domagał się 312 tys. zł. Sąd uznał, że połowa tej kwoty będzie wystarczająca.

Ponad 100 tys. zł otrzymał w ostatnich latach augustowianin Jan S. Sądy dwukrotnie uniewinniały go od zarzutu zabójstwa żony. Ale prokuratura nie odpuszczała. Za trzecim razem mężczyzna został skazany i od razu trafił do aresztu. Zanim apelacja została rozpatrzona, spędził tam 10 miesięcy. Sąd wyższej instancji ostatecznie uniewinnił Jana S. Dostał od państwa 116 tys. zł.

Pomyłki nieuniknione

Za wszystkie te prokuratorsko-sądowe pomyłki płacą podatnicy. Janusz Sulima, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku uważa jednak, że takich spraw nie da się uniknąć. Prokuratura ma prawo do tego, by stawiać zarzuty na podstawie zabranego materiału. Wszystko to weryfikuje sąd. A ten może spojrzeć na sprawę inaczej, dostrzec inne jej okoliczności.

Tymczasowy areszt orzekany jest z kolei na wstępnym etapie sprawy. Potem w postępowaniu wiele może się zmienić. Wniosków o areszt jest jednak mniej niż dawniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna