Play off rządzi się swoimi prawami. To takie wyświechtane powiedzenie. Kto jednak widział, co się wydarzyło w weekend w hali w Raczkach, nigdy mu chyba nie zaprzeczy. Siatkarze augustowskiego Ślepska zagrali dwa kiepskie mecze, a w efekcie w rywalizacji z Ósemką Siedlce prowadzą 2:0.
Jak my to wygraliśmy?
- Po drugim spotkaniu zastanawiam się, jak to w ogóle wygraliśmy. Przecież właściwie tylko blok nam dobrze funkcjonował. Cóż, zwycięzców się nie osądza, a w tej fazie zdecydowanie najważniejsze są wyniki - mówi trener Ślepska Adam Aleksandrowicz.
Szkoleniowiec przeżył w weekend masę nerwowych chwil. Na szczęście nie zmienia to faktu, że jego podopieczni grali może przeciętnie, ale na pewno lepiej od rywali. No i emocje były najwyższych lotów.
W sobotę schodzący z parkietu gospodarze zgodnie mówili: "To powinno się skończyć szybciej". Męczyli się z Ósemką niemiłosiernie. W pierwszym secie prowadzili 19:13, a po chwili było... 19:20. Nie najlepiej przyjmowali, na szczęście nadrabiali to blokiem i zagrywką, głównie Wojciech Iwanowicz. Tak wygrali końcówki pierwszego i drugiego seta. W trzecim, gdy serwis Oskara Dziewita spadł po taśmie na stronę Ślepska, Ósemka objęła prowadzenie 19:18 i losy spotkania na pewien czas się odmieniły. Doszło do tie-breaka, w którym jednak szybko zagrywki Kamila Skrzypkowskiego i blok augustowian korzystnie "ustawiły" wynik.
- Popełniliśmy dużo swoich błędów, pozwoliliśmy Siedlcom grać, dodaliśmy im chęci do walki. Po pierwsze - musimy poprawić przyjęcie, a po drugie - realizować to, co sobie założyliśmy przed meczem - mówił Aleksandrowicz.
- Jutro może będzie łatwiej. Niepotrzebnie seryjnie tracimy głupie punkty - dodał rozgrywający Ślepska Jacek Malczewski.
Ten zawodnik był najmocniejszym punktem swojego zespołu. Najmocniej wspierał go solidnie atakujący na skrzydłach Mariusz Szlejter.
Nerwy na wodzy
Przy kiepskim przyjęciu, nie najlepszym - szczególnie w niedzielę - ataku, Malczewski potrafił wycisnąć z drużyny to, co najlepsze. Drugi mecz, choć wygrany w stosunku 3:0, był bowiem podobnie dramatyczny jak pierwszy.
Dość powiedzieć, że w partii otwarcia oba zespoły miały po kilka piłek setowych. Augustowianie przy swoich szansach niecelnie atakowali z kontr. Rywale już się cieszyli z wygranego seta, bo przechodzącą nad siatką piłkę "kończył" Marcin Jackowicz, gdy jak spod ziemi wyrósł Malczewski i go zablokował.
Im dłużej trwał mecz, tym więcej było nerwów i błędów po obu stronach. - W końcówce mieliśmy już siatkarskie "dożynki". Przebijaliśmy piłkę, a przeciwnik bił po autach - mówi Aleksandrowicz. - Trzeba oddać chłopakom, że wytrzymali oba mecze nerwowo. Przecież wszystko wygrywali w końcówkach.
Ślepsk Augustów - Ósemka Siedlce 3:2 (25:23, 25:22, 22:25, 21:25, 15:8). Ślepsk: Malczewski, Skrzypkowski, Rudzewicz, Iwanowicz, Szlejter, Gołębski, Bokuniewicz (libero) Augustynowicz, Główczyński.
Ślepsk - Ósemka 3:0 (33:31, 26:24, 25:22). Ślepsk: Malczewski, Skrzypkowski, Główczyński, Iwanowicz, Szlejter, Gołębski, Bokuniewicz (libero) oraz Augustynowicz, Rudzewicz, Wasilewski.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 2:0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?