Ślepsk - Lechia. Umiejętności podobne, zadecyduje głowa

Przed suwalskim zespołem dwa spotkania z Lechią Tomaszów Mazowiecki w półfinale I ligi play-off. W czwartek i piątek mecze w hali OSiR rozpoczną się o godzinie 18. Po dwóch spotkaniach w Tomaszowie, w rywalizacji do trzech wygranych, jest remis.

- Cel jaki sobie zakładaliśmy, czyli pierwsza czwórka, już osiągnęliśmy - mówi Wojciech Winnik, prezes i atakujący Ślepska. - Ale my gramy o marzenia. Chcemy, aby z tej naszej ciężkiej pracy wyszło coś fajnego w tym sezonie. Po zainteresowaniu spotkaniem widać, że nasi kibice także widzą, że gramy o coś ważnego. Takiego zainteresowania meczem w Suwałkach jeszcze nie było. Na pewno będzie komplet publiczności. I mam nadzieję, że zrobią taką atmosferę jaka była w Tomaszowie. Tam kibice Lechii tak dopingowali, że trudno było zebrać myśli. A zapewniam, że będzie to atrakcyjne spotkanie dla kibiców.

Oceny siatkarzy Ślepska Suwałki po sezonie zasadniczym

35-letni Winnik, który ma za sobą grę w ekstraklasie twierdzi, że zespoły są bardzo wyrównane. O wygranej może zadecydować dyspozycja dnia.

- Z czysto sportowego punktu widzenia to jeden i drugi zespół ma swoje plusy i minusy - twierdzi Winnik. - Ale ja myślę, że to się rozegra w sferze mentalnej i ważny będzie początek spotkań. Tak jak było w Tomaszowie. Lechia w pierwszym meczu na początku pokazała kilka ładnych akcji, złapała pewność siebie i już miała łatwiej. W drugi mecz to my weszliśmy lepiej i co prawda w dwóch setach była wyrównana walka to jednak my wygraliśmy. Także aspekty sportowe będą ważne, ale wygra ten zespół, który lepiej to sobie poukłada w głowach.

Przeczytaj także o wygranej Ślepska w pierwszej rundzie play-off z BBTS Bielsko Biała

Niewątpliwie spotkania Ślepska w Suwałkach jeszcze z jednego powodu bardziej przyciągają uwagę kibiców. Klub po meczach w Tomaszowie złożył akces do gry w Polskiej Lidze Siatkówki. Sympatycy więc mają nadzieję, że będą oglądać przyszły, zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Po rozmowach z samorządem i naszymi sponsorami uznaliśmy, że podejmiemy to wyzwanie. Oczywiście łączy się to z zwiększonym budżetem, ale mam nadzieję, że to się uda - kończy Winnik.