Ślub? Dopiero za dwa lata!

- W ubiegłym roku urząd odnotował 226 ślubów, w tym 146 tzw. wyznaniowych - mówi Walentyna Jurczuk, kierownik USC w Bielsku Podlaskim. - W porównaniu z latami poprzednimi jest to stosunkowo dużo. Przykładowo, w 2001 roku w związek małżeński wstąpiło tylko 147 par.
Wyznaczenie daty ślubu i przyjęcia weselnego to tylko początek formalności, jakim muszą sprostać narzeczeni.
- Planowanie ślubu i załatwianie wszystkich spraw z tym związanych trzeba zacząć o wiele wcześniej - mówi Adam Florczuk, świeżo upieczony małżonek. - Mnie i mojej żonie udało się to zrobić w pół roku, ale mieliśmy dużo szczęścia.
Okazało się, że najwięcej problemów przysparza wynajęcie sali na przyjęcie weselne.
- Zdarzają się sytuacje, że narzeczeni z obawy o brak lokalu na przyjęcie weselne, rezerwują sale z dwuletnim wyprzedzeniem. Mamy już wstępne deklaracje wynajmu na 2008 rok - mówi Anna Sulima, właścicielka baru "Anna". - Czasami nasz bar obsługuje także wesela z Brańska i z Hajnówki, co świadczy o tym, że w innych miejscowościach ślubów jest też bardzo dużo.
Najwięcej wesel odbywa się w miesiącach letnich - od czerwca do września. W tym czasie lokale organizujące przyjęcia mają mnóstwo pracy.
- Nasza restauracja ma trzy sale przeznaczone na wesela i są takie tygodnie, kiedy musimy przygotować menu nawet na siedem przyjęć - mówi przedstawicielka "Podlasianki".
Wzrostu liczby ślubów nie zauważają jednak zespoły oferujące muzyczną oprawę przyjęć weselnych.
- Chociaż zespoły weselne zapewniają gościom dużo wesołej zabawy, młode pary coraz rzadziej decydują się na wynajęcie profesjonalistów - mówi Jan Korniluk, członek "Zorki". - Główną przyczyną są z pewnością pieniądze. Oprawa muzyczna wesela to koszt ok. 2 tys. zł i niektórzy z tego rezygnują proponując muzykę z innych źródeł.