Słynny projektant stworzył luksusowe buty "Suwałki". Kosztują kilka tysięcy złotych!

Buty o nazwie "Suwałki" można kupić w najbardziej renomowanych sklepach na całym świecie. - Dobrze, że miasto kojarzy się z wysoką jakością, ale w tym przypadku nie jest to naszą zasługą - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Suwałkach.

Informacja o tym, że słynny projektant butów Manolo Blahnik kilku stworzonym przez siebie parom dał nazwy polskich miast pojawiła się wczoraj w internecie. Jedne "botki" nazywają się więc "Łódź", drugie - "Poznań", trzecie - "Suwałki".

Nikt nie wie, dlaczego akurat tak. Opisujący sprawę jeden z portali internetowych pisze, że Blahnik najprawdopodobniej nigdy nie był w Polsce. A jeśli już, to incognito.

Skąd zatem te nazwy? Manolo Blahnik jest Hiszpanem. Urodził się na Wyspach Kanaryjskich. Ale jego ojciec był Czechem. Przypuszcza się więc, że może stąd wziął się sentyment do słowiańskich nazw. "Łódź" czy "Poznań" można jeszcze zrozumieć, bo to duże ośrodki. Ale skąd jednej z największych sław na bucianym rynku przyszły do głowy Suwałki?

Żadne źródła tego nie wyjaśniają. Kontakt z samym Blahnikiem okazał się natomiast wczoraj niemożliwy.
Butów "Suwałki" kupić w żadnym miejscowym sklepie nie można. Blahnik ma swoją sieć sklepów. W Polsce nie otworzył do tej pory ani jednego.

Nasz Czytelnik odwiedził sklep Blahnika znajdujący się w Anglii i widział tam buty "Suwałki". Para kosztowała aż 720 funtów, czyli grubo ponad 3 tys. zł.

- Ile? - z niedowierzaniem pyta pracownica jednego ze sklepów obuwniczych w Suwałkach. - Na coś takiego nie byłoby pewnie stać nawet najbogatszej suwalczanki.

Zdaniem naszych rozmówców, miejskie władze powinny się jednak sprawą zainteresować. Bo Blahnik reklamuje Suwałki na całym świecie. - Gdyby do tego dołożyć jeszcze trochę informacji o mieście, trudno o lepszą promocję - mówi pracownica sklepu.