Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć pod lodem. Szczegóły tragedii młodych geologów. Zobacz, jaką trasą mogli jechać

Urszula Bisz
Przyczepione do lin przez nurków auto wyciągnął operator dźwigu gąsienicowego. Samochód był blisko brzegu, ale zasłaniał go lód.
Przyczepione do lin przez nurków auto wyciągnął operator dźwigu gąsienicowego. Samochód był blisko brzegu, ale zasłaniał go lód. A. Zgiet
Rzędziany: Zobacz prawdopodobny przebieg wydarzeń.
Samochód wylawiano z Narwi.

Akcja wyławiania samochodu geologów

Trasa, jaką mogli jechać geologowie
Trasa, jaką mogli jechać geologowie

Trasa, jaką mogli jechać geologowie

Jest jedno ciało. Drzwi samochodu pozamykane, można wyciągać - usłyszeli od nurka ratownicy parę minut po godzinie 9. W czwartek rano w okolicach Rzędzian wydobywali oni z Narwi nissana, którym jechali, zaginieni w nocy z piątku na sobotę, dwaj geolodzy.

- Do samochodu podczepiono liny, dzięki którym wyciągnięto go z wody. Auto postawiono na brzeg za pomocą łyżki dźwigu gąsienicowego - mówi Paweł Ostrowski, oficer prasowy białostockich strażaków.

W środku było ciało 23-letniego Rafała Uziełło z Olsztyna. Mężczyzna miał na sobie koszulkę z krótkim rękawem. W samochodzie walały się ubrania, puszki i... butelka wódki. Zwłoki 23-latka znajdowały się po stronie kierowcy.

Drugi nadal zaginiony

Nie wiadomo, co stało się z drugim geologiem, 26-letnim Piotrem Patelskim, mieszkańcem województwa wielkopolskiego. W jednych z drzwi auta nie było szyby. Możliwe, że mężczyźnie udało się wydostać z samochodu. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że uciekł z auta, ale porwał go nurt rzeki. Jak mówią strażacy, przy takiej pogodzie mało prawdopodobne jest to, że wydostał się na brzeg. Policjanci jednak cały czas uznają go za zaginionego, bo nie ma pewności, czy był w nissanie, kiedy auto wpadło do rzeki.

Woda zbyt lodowata

W czwartkowej akcji poszukiwawczej brały udział dwie grupy strażaków-nurków. Najpierw w Narwi w okolicach Rzędzian nurkowali pożarnicy z Moniek. To oni ocenili sytuację i określili ułożenie nissana w rzece. Zdecydowali, że można bezpiecznie wyciągnąć go z wody. Gdy okazało się, że w środku jest tylko jeden geolog, po raz drugi weszli do wody. Poszukiwali 26-latka przez około 15 minut. Potem musieli wyjść, bo niska temperatura była dla nich zbyt groźna. Poza tym zamarzły aparaty tlenowe i kombinezony.

Wezwano więc kolejnych strażaków-nurków. Ok. godz. 12 przyjechała grupa z Łomży. Miała szukać drugiego geologa do godz. 14.30. Niestety, mroźna pogoda zmusiła łomżan do wcześniejszego zakończenia poszukiwań. Pod wodę mogli się zanurzyć maksymalnie na 3 minuty.

Poszukiwania w wodzie nie będą kontynuowane, chyba że zmienią się warunki atmosferyczne. Zaginionego można wypatrywać tylko z brzegu.
- Wszystkie pobliskie jednostki poinstruowane są, by obserwować rzekę - powiedział nam w czwartek Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji.

Sześć dni poszukiwań

Akcja poszukiwawcza trwała od soboty rano, gdy koledzy geologów zauważyli, że nie ma ich w kwaterze w Rzędzianach. Powiadomili policjantów. Ci prowadzili poszukiwania razem ze strażakami, funkcjonariuszami straży granicznej i pracownikami Narwiańskiego Parku Narodowego. To pogranicznicy, lecący śmigłowcem, w środę po południu dostrzegli, że na zakręcie Narwi pod wodą może być samochód.

Gdy w środę, w miejsce wskazane przez pograniczników dotarły służby ratownicze, było zbyt późno na podjęcie akcji. Zapadał zmierzch. Do wyciągnięcia samochodu przystąpiono więc w czwartek.

Nie wiadomo, jak auto znalazło się w rzece. Z tego, co ustaliliśmy, w nocy z piątku na sobotę geolodzy dwukrotnie byli na stacjach paliw, najpierw w Złotorii, później w miejscowości Porosły. W każdej z nich, jak twierdzą świadkowie, kupowali alkohol.
Ostatni raz wyjechali około północy w kierunku Jeżewa. Nie dotarli tam jednak. Jak wskazują zabezpieczone ślady, nie jechali drogą, ale wzdłuż niej, brzegiem rzeki. Ich samochód wjechał do wody, na zakręcie Narwi.

Odnaleziono samochód geologów
Załadowane przez: wspolczesna. - Gorące wiadomości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna