Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelnie pobili bezdomnego - idą teraz za kraty

(uk)
fot. U. Krutul
Białystok, Supraśl: Piotr Czaban bez powodu zaatakował pokrzywdzonego. Dlatego też kara mu wymierzona jest najsurowsza - stwierdziła wczoraj w Sądzie Okręgowym w Białymstoku sędzia Beata Brysiewicz, uzasadniając wyrok.

Wszyscy oskarżeni odpowiadali za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Żaden z nich nie przyznawał się w pełni do zarzucanego czynu.

Piotr Czaban został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności, a pozostali oskarżeni - Wojciech Buńko i Łukasz Sidorowicz (sąd zezwolił na publikację ich nazwisk) - dostali po dwa lata więzienia. Muszą też wpłacić po kilka tysięcy złotych na rzecz córek zabitego.

- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie pokazuje, że oskarżeni dopuścili się zarzucanego im czynu. Sąd nie miał wątpliwości co do ich winy. Zapomnieli, że nikomu nie można odbierać życia, a już tym bardziej w takich okolicznościach - uzasadniała sędzia.

Do śmiertelnego pobicia doszło 18 maja bieżącego roku w Supraślu. Do grupki młodzieży pijącej alkohol podeszli bezdomni. Jeden z nich poprosił o pustą butelkę. Oskarżeni zaczęli wyzywać bezdomnych od złodziei i kopać po całym ciele. Ten, który doznał cięższych obrażeń, dzień po zdarzeniu trafił do szpitala. Miał rozległy obrzęk mózgu. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować.

- Do takich sytuacji na terenie Supraśla dochodzi w ostatnim czasie coraz częściej - stwierdziła sędzia. - To nie może mieć miejsca, a wymierzona oskarżonym kara ma również być przestrogą dla innych. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna