Przez okolicznych mieszkańców to miejsce uznawane było za cudowne. Wybijało tu źródełko, z którego wierni brali wodę wierząc, iż ma ona uzdrawiające właściwości. W tym miejscu stała drewniana kaplica pod wezwaniem Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość” w Knorydach.
Tuż po północy z niedzieli na poniedziałek w kapliczce wybuchł pożar. Ktoś, kto zauważył ogień, zadzwonił na numer 112. Na miejsce przyjechali strażacy z Bielska i okoliczne OSP. Niestety, kapliczki nie udało się uratować.
- Pewnie ktoś ją podpalił - mówią okoliczni mieszkańcy. - Nie wydaje mi się, by ktokolwiek mógł to zrobić celowo. Przecież to święte miejsce. Kapliczka jest otwarta cały czas. Każdy może tam przyjść, pomodlić się, zapalić świeczkę. Może taka świeczka spadła i wybuchł pożar.
Sprawę wyjaśnia policja.
- Trwa ustalanie przyczyn wybuchu pożaru - informuje Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji. - O jakichkolwiek przypuszczaniach jeszcze nie możemy mówić. Najistotniejsza będzie tu opinia biegłego. Przesłuchujemy jednak świadków. Jeśli ktoś ma istotne informacje w sprawie pożaru, prosimy o kontakt z bielską komendą policji.
Kapliczka spłonęła doszczętnie. Straty wyceniono na 100 tysięcy złotych.
Ale wartości tego miejsca nie da się przeliczyć na złotówki. Jest to miejsce kultu. Od pokoleń czczą je okoliczni mieszkańcy. Sama kapliczka była zabytkowa. Wzniesiono ją w 1872 r. Inicjatorem budowy był Paweł Car z Knoryd. Znajdowała się ona około 500 m od wsi. Według legendy objawiła się tu Matka Boża i wytrysnęło źródło. Ponoć na pobliskim kamieniu jest nawet ślad stopy Bogarodzicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?