Spotkanie kulinarne, jakiego jeszcze w mieście nie było

Urszula Krutul [email protected]
– Nie będziemy zakładać jednego wspólnego bloga, bo każda z nas jest inna i ma inne kulinarne inspiracje – zapewniają Kulinarki. – W przyszłości być może powstanie jakieś wspólne forum, na którym będziemy mogły wymieniać się informacjami dotyczącymi spotkań i wspólnych działań.
– Nie będziemy zakładać jednego wspólnego bloga, bo każda z nas jest inna i ma inne kulinarne inspiracje – zapewniają Kulinarki. – W przyszłości być może powstanie jakieś wspólne forum, na którym będziemy mogły wymieniać się informacjami dotyczącymi spotkań i wspólnych działań. W. Wojtkielewicz
Jest ich sześć i tworzą pierwszą w Polsce nieformalną grupę blogerek kulinarnych. Poznajcie "Kulinarki"!

Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. To przysłowie zna chyba każdy. Jednak jeśli chodzi o Nieformalną Grupę Blogerek Kulinarnych "Kulinarki", do jedzenia jest dużo rzeczy. I to smacznych. Dziewczyny nie ukrywają przepisów na smakołyki. Przeciwnie - dzielą się nimi w blogach. Łączy je pasja do gotowania i miłość do jedzenia. Lubią różne rodzaje kuchni, chociaż każda się w czymś specjalizuje. I każdej też coś kiedyś nie wyszło.

- W najbliższą niedzielę będzie się można z nami spotkać - mówi Hania Matejczyk. - O godzinie 16 w Labalbalu przy ul. Warszawskiej organizujemy jesienną wymianę przetworów, którą nazwałyśmy Przetwornia-nka. Chodzi o to, żeby każdy, kto tak jak my kocha gotować, mógł przyjść i wymienić się z innymi przysmakami - oddać słoik grzybków za słoik konfitury śliwkowej itp. Będzie można się poznać, zintegrować i spędzić miło i kreatywnie czas.

Grupę Kulinarek tworzą: blogująca od mniej więcej 3-4 lat Ewa Przestrzelska, Edyta Żuk-Kempa pisząca od 4 lat, Hania Matejczyk blogująca już 4,5 roku, Sylwia Małachowska - od 15 miesięcy, Magda Majewska, która działa kulinarnie w sieci od 4 lat, a także Asia Kodłubańska, która swojego bloga prowadzi od półtora roku. - Pojechałyśmy z Edytą na spotkanie blogerek kulinarnych i pomyślałyśmy, że warto by było sprawdzić, ile jest nas w Białymstoku oraz okolicach - mówi Asia. - Zaczęłyśmy się ogłaszać w internecie i w taki sposób wszystkie się odnalazłyśmy.

Dziewczyny na niedzielnej Przetworniance nie poprzestaną. Mają kolejne pomysły. W październiku będzie na przykład czas na świętowanie Światowego Dnia Chleba.
- Wtedy na pewno czeka nas kolejna akcja - zapewnia Hania. - Na pewno nie damy o sobie zapomnieć!
A i my na pewno jeszcze o dziewczynach napiszemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gościu
A od kiedy urzędas czyli biurwa w czym ci pomógł? Petent jest intruzem, który zawraca głowę, czyli d..u...p...ę , nie daje spokojnie wypić kawki, czy pogadać z koleżanką przez telefon na koszt urzędu, czyli na nasz koszt. Petent przyłazi kilka albo kilkanaście razy, zrzędzi, ponagla, przynosi jakies papiery, jak nie wytrzyma , to pisze skargi do przełożonych. I jak tu "pracować" w takich warunkch, toż to szok.
j
jasio
Nareszcie młodzi biorą sprawy w swoje ręce , gdzie są urzędnicy od promocji , czy to zauważą ? a może potrafią wesprzeć ?
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie