Każdego popołudnia, nie tylko w weekendy na Rynku Kościuszki goszczą tłumy. Nie tylko przechodniów. Spora część białostoczan chętnie spotyka się ze znajomymi w tutejszych ogródkach piwnych.
Białostockim cenom niewiele brakuje do poziomu z polskich metropolii. To potwierdzi niemal każda spotkana osoba, która choć raz odwiedziła lokal nie tylko w stolicy Podlasia. Mimo rosnących cen, amatorów piwnego wypoczynku nie brakuje.
- Czuje sentyment do białostockiego ratusza, dlatego lubię kawiarnie Esperanto - stwierdza Robert, 42 letni białostoczanin. - Ceny są do siebie zbliżone. Drogo. Zawsze mogłoby być taniej, choć w innych miastach ceny są porównywalne.
Jednym z najtańszych barów w centrum jest Podlasiak, w którym duże piwo kosztuje 5,5 zł. W miejscach takich jak Astoria, Savona, Barcelona czy Tunel za piwo zapłacimy 6 zł. Oczywiście w każdym z wymienionych miejsc najpopularniejszy w Polsce alkohol można kupić drożej, płacąc tym samym za bardziej cenioną markę.
W innych lokalach usytuowanych w pobliżu centrum, piwo potrafi być droższe. Dla przykładu w Bramie zapłacimy 50 gr więcej, a więc 6,5 zł, natomiast w popularnym Strychu oraz lokalu Chilli Pizza najtańsze piwo kosztuje już 7 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?