Choć sprawdzian nie był obowiązkowy, to w suwalskich szkołach, spośród 933 uprawnionych uczniów pisali go prawie wszyscy.
Test zawierał 25 pytań z różnych dziedzin. Uczniowie musieli obliczyć np. ile kosztuje pobyt z wyżywieniem w pensjonacie, określić jaki w Tatrach wieje wiatr i co nazywamy czynnym wypoczynkiem. Trzeba też było, na podstawie "Pozdrowień" Przerwy-Tetmajera wyjaśnić, co oznacza mała ojczyzna i czy w utworze występują epitety.
Jedna zemdlała
W Szkole Podstawowej nr 6 tylko kilku uczniów, którzy byli chorzy, nie pisali egzaminu. Pozostali, przez godzinę sprawdzali swoje umiejętności.
- Emocje były bardzo duże - mówi marek Zborowski, dyrektor szkoły. - Jedna z uczennic, z nerwów straciła przytomność.
Nauczyciele apelowali do swoich wychowanków, aby nie śpieszyli się z oddawaniem sprawdzianu.
- Radziliśmy, aby dokładnie przeczytali i zastanowili się - dodaje Zborowski. - I zdaje się, że nasze apele zostały wzięte pod uwagę. Pierwsi wyszli z sali zaledwie kilka minut przed upływem czasu.
Tak też było w innych szkołach.
Powinno być dobrze
Zainteresowani oceniają, że sprawdzian nie był zbyt trudny.
- Najgorsze są nerwy, ale jeśli będzie podobny test na egzaminie, to na pewno sobie poradzę - uważa Anita Szczepańska.
Wojtek Smoliński zaś uważa, że musi "podciągnąć się" z gramatyki.
- Do kwietnia zdążę - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?