Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starożytność też miała swoich kiboli

Redakcja
Z Robertem Suskim, historykiem z Uniwersytetu w Białymstoku, rozmawia Anna Danilewicz.

Załamanie gospodarki, chybione reformy, zwiększanie podatków, kryzys - trudno uwierzyć, że nie chodzi tu o współczesną Polskę, a o starożytny Rzym tuż przed upadkiem...
- Tak, ale to dosyć dalekie podobieństwa. Znacznie częściej widzi się pewne analogie pomiędzy sytuacją w Europie Zachodniej dziś, a późną starożytnością, choć także w tym wypadku będzie to bardzo złudne podobieństwo. Pierwszą analogią są kwestie religijne. Późna starożytność to okres, kiedy coś się kończyło, a coś zaczynało. Dotychczas państwo było pogańskie, a w pewnym momencie niezbyt znacząca, prześladowana początkowo religia, jaką było chrześcijaństwo, stała się religią wyznawaną przez cesarza. Teraz w Europie Zachodniej obserwujemy podobne zjawisko: regres chrześcijaństwa, przy czym na jego miejsce nie wchodzi nowe wyznanie.
Na tym chyba jednak podobieństwa się nie kończą?
- Tak. W "Inwazji barbarzyńców" Arcanda przyrównuje się imigrantów nieeuropejskich do barbarzyńców walczących z Rzymem, którzy do tej pory stali blisko murów, teraz zaś przekroczyli granicę. Z tym, że znowu ta analogia jest bardzo złudna. Wizygoci, Wandalowie, Swebowie, Ostrogoci, Burgundowie i Frankowie byli stosunkowo mało liczni, ich potęga wynikała z siły militarnej. W przypadku np. Latynosów w USA, czy muzułmanów w Europie, ich rola polityczna jest niewspółmierna do liczebności. Jednak ich liczba wzrasta i jeśli nie będzie tu zachodzić żadna forma asymilacji, to będzie to poważny problem.
A w kwestii obyczajów - są podobieństwa?
- Oczywiście, np. kibole. Starożytność uwielbiała wyścigi rydwanów. W Rzymie istniały cztery stajnie. Wokół nich tworzyły się grupy osób, które je popierały. Alan Cameron zauważył, że chodziło tu o takich samych kibiców, jacy teraz chodzą na mecze piłkarskie. Walki wywołane przez zwolenników Zielonych i Błękitnych doprowadziły do spalenia połowy Konstantynopola i wielkiej rzezi. Takie były kulisy buntu Nika w 532 r., które nieomal obaliły Justyniana Wielkiego.
Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna