Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawiamy na Kardasa!

Miłosz Karbowski [email protected]
Jest trzech kandydatów do objęcia schedy po Czesławie Tobolskim. Nowego trenera Pronaru-Zeto Astwa AZS Białystok poznamy już w tym tygodniu.

Decyzja zapadnie więc jeszcze przed kolejnym turniejem Pucharu Polski w Bydgoszczy. Nowy trener pojawi się po krótkim okresie bezkrólewia, bo Tobolski na te zawody chyba już nie pojedzie. Zespół może poprowadzić jego asystentka Jolanta Tobiś, ewentualnie kontuzjowana kapitan drużyny Joanna Szeszko. Po tym, co widzieliśmy w miniony weekend - gorzej na pewno nie będzie.

Człowiek ze Wschodu

Udało nam się ustalić, że trójkę pretendentów tworzą dwaj Polacy i jeden Białorusin. Jeśli chodzi o obcokrajowca, prawdopodobnie jest nim, któryś z trenerów Atlanta Baranowicze, klubu zaprzyjaźnionego z AZS-em. Jednak to najmniej realna kandydatura. Zostają nam dwaj biało-czerwoni trenerzy.

Polacy

Jeden z nich to Marian Kardas - obecny asystent Ireneusza Kłosa jest nie tylko naszym faworytem. Na polskim rynku mamy jeszcze dwóch realnych kandydatów. Mógłby to być Zbigniew Krzyżanowski, były trener reprezentacji siatkarek, i mającego dobre kontakty z Białymstokiem BKS Bielsko Biała.
- Nikt do mnie z Białegostoku nie dzwonił. Może jeszcze ktoś to zrobi? - mówi Krzyżanowski. - Jeśli tak, to oczywiście rozważę propozycje - dodał aktualny opiekun młodzieżowej drużyny MKS Bielsko-Biała. Krzyżanowski zaangażował się w pracę z tym zespołem, wybudował niedaleko dom i ogólnie ma dość "cygańskiego życia". To nie jest nasz kandydat.
Drugi na transferowej liście znajduje się Leszek Piasecki. Jeśli szefowie naszego klubu nie trzymają w rękawie jakiegoś absolutnego jokera, to właśnie on jest trzecim - oprócz Kardasa i trenera z Białorusi - kandydatem na szkoleniowca AZS-u.
Wybór to ze wszechmiar rozsądny. Piasecki trenuje kadrę "B", w której znajdują się Karolina Kosek i Elżbieta Skowrońska. Dobrze zna umiejętności naszych pozostałych kadrowiczek: Marty Pluty, Magdaleny Saad i Dominiki Koczorowskiej. W poprzednim roku zdobył srebrny medal Uniwersjady w Izmirze.
Jednak, mimo że białostoccy działacze się z nim kontaktowali, jego przyjście jest mało realne. - Podjęcie pracy w klubie, do tego tak oddalonym od Szczecina jest niemożliwe, bo wykładam na Uniwersytecie Szczecińskim. Dlatego nie jestem dobrym kandydatem i tak od razu przedstawiłem sprawę stronie białostockiej - mówi "Współczesnej" Piasecki.

Dać mu szansę

Wygląda na to, że szanse Mariana Kardasa są więcej niż duże. Do niedawna znakomity siatkarz, cieszy się opinią otwartego, kontaktowego, ambitnego człowieka. Jako trener nie stał jeszcze przed takim wyzwaniem, jakie czeka na niego w Białymstoku. Poleca go Andrzej Niemczyk, z którego zdaniem nie sposób się nie liczyć. To także nasz faworyt. Wierzymy, że działacze AZS-u właśnie jemu powierzą misję prowadzenia zespołu na miarę ich marzeń i ambicji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna