Stawiski. Dała mężowi urlop, teraz jest zawieszona

Mowa o Bożenie W. , dyrektor Szkoły Podstawowej w Stawiskach, a prywatnie żonie byłego burmistrza Stawisk. To istotne, gdyż kłopoty pani dyrektor związane są właśnie z mężem.

- Choć kadencja obydwu dyrektorek kończy się 31 sierpnia, to dyrektor podstawówki została zawieszona w pełnieniu obowiązków, ale nadal pracuje w charakterze nauczyciela - tłumaczy Krzysztof Rafałowski, burmistrz Stawisk. - Decyzja o zwieszeniu pani dyrektor ma związek ze sprawą karną, w której już usłyszała prokuratorskie zarzuty.

Śledczy zarzucają jej niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.
- Zatrudniła męża bez zaświadczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pełnienia obowiązków nauczyciela oraz udzieliła mu niezgodnie z Kartą Nauczyciela rocznego, płatnego urlopu dla podratowania zdrowia - informowała w połowie kwietnia Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.

Były burmistrz, nauczyciel języka polskiego został przyjęty do pracy 10 grudnia ub.r., a już siedem dni później otrzymał roczny, płatny urlop. Miesięcznie otrzymuje blisko 3,5 tys. zł brutto wynagrodzenia.

Śledczy twierdzą, że Bożena W. działała w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i na szkodę Urzędu Miejskiego w Stawiskach. Dziś już była dyrektor nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Grozi za nie od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia w tej sprawie jeszcze nie trafił do sądu.

Tuż po tym jak Prokuratura Rejonowa w Kolnie zajęła się tą sprawą, Bożena W. w rozmowie z nami tłumaczyła, że zdecydowała się na udzielenie takiego urlopu mężowi po konsultacji m.in. z radcą prawnym UM w Stawiskach.